Ministerstwo Klimatu i Środowiska wydało rozporządzenie, które na 60 dni uchyliło wymagania dotyczące jakości paliw stałych, które są spalane w piecach na terenie całej Polski. To oznacza, że w tym czasie będzie można sprzedawać i kupować szkodliwe paliwa najgorszej jakości, mówiąc wprost - odpady węglowe.
- Za tę decyzję mieszkańcy Polski zapłacą zdrowiem w nadchodzącym sezonie grzewczym - ostrzega Piotr Sergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
Dotąd był to materiał, który kopalnie musiały utylizować. Teraz znów mogą go sprzedawać. Ponadto górniczy związkowcy ostrzegali, że tony odpadów węglowych będą trafiały do Polski drogą morską. Wygląda na to, że ich sprzedaż jest pomysłem Prawa i Sprawiedliwości na rozwiązanie problemu rosnących cen węgla.
Kolejny powód, aby nie wypłacać pieniędzy na KPO
Uchylenie norm dotyczących sprzedaży węgla może spowodować kolejny problem z pozyskaniem pieniędzy z Unii Europejskiej.
- To bardzo zła wiadomość nie tylko dlatego, że spowoduje dramatyczne pogorszenie jakości powietrza w nadchodzącym sezonie grzewczym, ale również bardzo zwiększa ryzyku utraty środków unijnych na Krajowy Program Odbudowy przeznaczonych na poprawę efektywności energetycznej polskich domów - ocenia Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
- Oczekujemy od rządu, żeby jak najszybciej zaczął wspierać gospodarstwa domowe w poprawie efektywności energetycznej. To zagadnienie zostało mocno zaniedbane w ostatnich kilku latach. Gdybyśmy konsekwentnie wspierali ocieplenie budynków, nie potrzebowalibyśmy obecnie dziesięciu milionów ton węgla na najbliższy sezon grzewczy, ale o połowę mniej - dodaje.
Można kupić odpady, ale nie można nimi palić
Oczywiście nic, co dzieje się wokół węgla w Polsce, nie obyłoby się bez mniejszego lub większego absurdu. Tym razem okazuje się, że na terenie województwa śląskiego można kupić węgiel fatalnej jakości, ale… nie można go spalać.
Dlaczego? Bowiem od 2017 roku obowiązuje tzw. uchwała antysmogowa Sejmiku Województwa Śląskiego, która zabrania spalania węgla brunatnego, mułów, flotokoncentratów i ich pochodnych, paliw, w których udział węgla kamiennego o uziarnieniu poniżej trzech milimetrów przekracza 15 proc., a także biomasy stałej, której wilgotność przekracza 20 proc.
Uchwała Ministerstwa Klimatu i Środowiska w żaden sposób nie zmienia tzw. uchwały antysmogowej, także osoby, które będą spalały tymczasowo dopuszczony do sprzedaży węgiel, mogą zostać za to ukarane mandatem.