Na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Katowic Marcin Krupa i pierwszy wiceprezydent Bogumił Sobula poinformowali, że PKP PLK, inwestor przebudowy linii kolejowej biegnącej przez miasto, przekazał miastu nieoficjalnie, że najlepiej byłoby dla inwestycji, by zamknąć na pół roku raz wszystkie kluczowe wiadukty kolejowe i drogowo-kolejowe w Katowicach, a nie tylko sześć, jak do tej pory. Przejezdny miałby być tylko wiadukt na Damrota i na Bagiennej, jeśli wykonawca zdąży z przebudową tego miejsca.
PKP PLK zamknie na raz wszystkie wiadukty kolejowe w Katowicach?
To miałoby sprawić, że inwestycja przebudowy linii kolejowej mogłaby się zakończyć w ciągu 4 lat, jak było obiecywane na początku. W innym przypadku wykonawca może nie zdążyć w tym czasie zakończyć tej przebudowy.
- Dla wykonawcy łatwiej jest remontować czy budować od nowa wszystkie wiadukty na raz niż połowę z nich a potem kolejną. My się absolutnie na to nie zgadzamy - podkreśla prezydent Katowic. - Wiemy, że PKP jest pod presją czasu, bo za pieniądze unijne trzeba budować zgodnie z umową i zdążyć w określonym czasie, ale to nie może sprawić, by doszło do armaggeddonu drogowego w Katowicach - dodaje Marcin Krupa.
- PKP sonduje, czy nie zamknąć - oprócz wiaduktu kolejowego nad ul. Mikołowską, również wiaduktu nad ul. św. Jana, gdzie dziś jest poprowadzony objazd zamkniętej Mikołowskiej - mówi pierwszy wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula. - Chcą ewentualnie puścić ruch na każdym z tych obiektów chwilowo, w ograniczonym zakresie. Jest też mowa o zamknięciu wiaduktów na ul. Dobrego Urobku, ul. Lwowskiej czy ul. Ligockiej przy stacji Shella. Tego typu sygnały pojawiają się na naradach, oficjalnych dokumentów nie dostaliśmy - dodaje Sobula.
- Domyślamy się, że za tymi działania PKP PLK idzie presja ze strony wykonawcy inwestycji, który mówi: Jak tego nie wywalczycie z miastem, nie zdążymy w ciągu czterech lat - dodaje Sobula. - My jako miasto stoimy na stanowisku, że o tym trzeba było pomyśleć wcześniej.
- Nie ma żadnej wojny miasta z PKP - dodaje prezydent Marcin Krupa. - My tylko chcemy komfortu mieszkańców. Nikt nie bierze pod uwagę, jak taki paraliż wpływa na gospodarkę miasta. To nie jest inwestycja, w której biorą udział lokalne przedsiębiorstwa. To inwestycja z zewnątrz. Realizator jeśli nie czuje klimatu Katowic, jedzie z koksem do przodu i nic go nie interesuje. Jakby to były firmy z Katowic, może myślałyby bardziej przyszłościowo. My nie machamy szabelką. Mogę prosić PKP, mogę żądać, ale nie mam możliwości nakazywania PKP czegokolwiek - wyjaśnia Marcin Krupa.
- Skutki gospodarcze wyłączenia miasta na pół roku mogą być kolosalne. Jeśli duzi gracze dowiedzą się, że u nas jest taki armaggeddon, nikt dziś nie podejmie decyzji o inwestycjach w Katowicach w ciągu następnych kilku lat - dopowiada prezydent Krupa. - Chcę, byśmy w przyszłości mogli sobie powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, by zadbać o miasto w trakcie inwestycji realizowanych przez podmioty zewnętrzne.
Oświadczenie PKP Polskich Linii Kolejowych
PKP PLK dzisiaj po południu wystosowała oświadczenie dotyczące słów prezydenta Marcina Krupy i wiceprezydenta Bogumiła Sobuli. Publikujemy je w całości:
Szanowni Państwo,
w nawiązaniu do doniesień z dzisiejszej konferencji prasowej organizowanej przez Miasto Katowice, informujemy, że przy realizacji inwestycji na katowickim węźle kolejowym priorytetem dla nas jest dobro mieszkańców. Dążymy do tego, by prowadzić prace w sposób jak najmniej dotkliwy dla mieszkańców, kierowców, pieszych i pasażerów komunikacji. W tym celu od początku współpracujemy z Miastem Katowice i wspólnie omawiamy tematy na styku dróg i kolei.
Wszystkie rozmowy, zarówno z Urzędem Miasta Katowice i Katowickimi Inwestycjami S.A., a także z przewoźnikami mają charakter rozmów oficjalnych, a ze spotkań powstają notatki, których treść jest uzgadniana z uczestnikami spotkań. Tym bardziej jesteśmy zdumieni nieprawdziwymi informacjami, które zostały dziś przekazane do mediów i nie pokrywają się z propozycjami zmian w harmonogramie inwestycji, które na bieżąco są konsultowane w toku oficjalnych spotkań. Podkreślamy, że na żadnym etapie prac nie planowaliśmy i nie planujemy jednoczesnego i całkowitego zamknięcia ruchu przy ul. Mikołowskiej i ul. Św. Jana i Miasto Katowice było o tym informowane.
Na każdym etapie inwestycji wykonujemy ocenę i analizę realizowanych prac. Prowadzone ustalenia z Miastem zakładają zmianę technologii w celu zoptymalizowania harmonogramu i prowadzenia prac przy jednoczesnym utrzymaniu ruchu drogowego na ul. Św. Jana i ul. Mikołowskiej. Dzięki temu, każda ze stron – PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i Miasto Katowice - może realizować swoje zadania inwestycyjne wg własnych założeń czasowych i bez większego wpływu na ruch drogowy w mieście niż obecnie. Gdybyśmy technologii nie zmieniali, ruch przy ul. Mikołowskiej byłyby wstrzymany w czasie realizacji inwestycji kolejowej oraz później, wstrzymany lub ograniczony, gdy prace na tej ulicy rozpocznie Miasto Katowice.
Przedstawiliśmy Miastu możliwości otwarcia ruchu samochodowego na dwóch pasach przy ul. Mikołowskiej w IV kwartale 2025 r. Również w IV kwartale 2025 r. rozważane jest rozpoczęcie prac na wiadukcie nad ul. Św. Jana przy utrzymaniu ruchu tramwajowego po obu torach oraz ruchu samochodowego na trzech pasach. Powyższe wypracowane rozwiązania były szeroko omawiane z przedstawicielami Miasta i powinny być korzystne dla Miasta ze względu na planowane miejskie inwestycje.
Podkreślamy, że nie planujemy wprowadzać zmian, które uniemożliwiłyby przejazd pod torami na dwóch sąsiednich obiektach jednocześnie. Zapewniamy też, że o ewentualnych zmianach w komunikacji informujemy i będziemy informowali mieszkańców z wyprzedzeniem.
Przebudowa katowickiego węzła kolejowego zaczęła się w 2024 r.
Przypomnijmy, że przebudowa węzła kolejowego Katowice zaczęła się na początku września 2024 r. Do przebudowy poszło na razie sześć wiaduktów.
- Wiadukt drogowy, Bagienna, Katowice - wiadukt zapewniający dojazd do stolicy województwa m.in. mieszkańcom Mysłowic czy Jaworzna został zamknięty połówkowo, co oznacza, że ruch jest zachowany, ale kierowcy mają do dyspozycji po jednym pasie w każdą stronę.
- Wiadukt kolejowy, Graniczna, Katowice - przejazd w okolicach zamkniętego wiaduktu w ciągu ul. Granicznej zapewnia m.in. pobliski wiadukt w ciągu ul. Damrota. Piesi mogą korzystać z kładki nad torami w rejonie ul. Paderewskiego.
- Wiadukt kolejowy, Mikołowska, Katowice - kierowcy korzystający dotychczas z wiaduktu w ciągu ul. Mikołowskiej jeżdżą pod wiaduktem ul. św. Jana. Piesi mogą korzystać również ze znajdującego się w obrębie stacji Katowice przejścia podziemnego łączącego pl. Oddziałów Młodzieży Powstańczej z halą dworca kolejowego.
- Wiadukt kolejowy, Kłodnicka, Katowice - znajdujący się obok stacji PKP Katowice Ligota wiadukt zostanie rozebrany, a w jego miejsce powstanie nowy, szerszy wiadukt z chodnikami oraz ścieżką rowerową.
- Wiadukt kolejowy, Przodowników, Katowice - wiadukt ważny przede wszystkim dla ruchu kolejowego. Jego przebudowa ma zapewnić bezpieczny i sprawny przejazd pociągów.
- Wiadukt kolejowy, Załęska, Katowice - powstanie tu nowy wiadukt z jezdnią i szerokimi chodnikami. Będzie wyższy, co ułatwi przejazd większym pojazdom.
Według zapowiedzi PKP PLK, po zakończeniu remontów/budowy na nowo pierwszej puli wiaduktów, do modernizacji pójdą kolejne, w tym nad ul. św. Jana, ul. Damrota.
Może Cię zainteresować: