Bielsko-Biała nie dofinansuje zabiegów in vitro – zdecydowali miejscy radni 18 maja 2023 r. Kwestii dofinansowania in vitro dotyczyło jedno z pytań referendum, jakie zostało przeprowadzone wśród mieszkańców miasta 1 kwietnia tego roku. W referendum wzięło udział mniej niż 30% uprawnionych do głosowania, okazało się więc formalnie nieważne. Jednak prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski stwierdził, że uszanuje głos mieszkańców miasta i wyniki referendum uzna za zobowiązujące. 62,5% głosujących opowiedziało się za dofinansowaniem in vitro.
Projekt odpowiedniej uchwały zgłosił komitet inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców miasta. Komisja Zdrowia, Polityki Społecznej i Sportu, a także Komisja Budżetu Strategii i Rozwoju Gospodarczego Rady Miejskiej zaopiniowały go negatywnie. Ostatecznie poddano go jednak głosowaniu radnych. Głosowanie nad uchwałą w czwartek 18 kwietnia zakończyło sie wynikiem: 14 przeciw, 8 za (2 radnych wstrzymało się od głosu). Uchwała w sprawie dofinansowania in vitro została więc odrzucona (wspomnijmy, ze radni przyjęli uchwałę w sprawie spalarni odpadów, której również dotyczyło pierwsze z pytań referendum i która w efekcie w Bielsku-Białej nie powstanie).
Wyniki głosowania w sprawie dofinansowania in vitro w Bielsku-Białej krytykuje poseł Nowej Lewicy z Bielska-Białej, Przemysław Koperski:
Czarny czwartek bielskiego samorządu. Radni oszukali i zagłosowali wbrew wyrażonej w referendum woli mieszkańców (62,85% głosów na TAK) - nie będzie miejskiego programu in vitro.
Poseł Koperski, były zastępca prezydenta Częstochowy (gdzie - przypomnijmy - od 2012 r. realizowany jest program "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Częstochowy", czyli właśnie program in vitro) dodał, iż w związku z tym, że w Bielsku "rządzi PO", wystosował list w sprawie głosowania do Donalda Tuska.
- Szef PO przywiązuje dużą wagę do praw kobiet. Uważam, że radni, którzy decydują wbrew woli mieszkańców, nie powinny znaleźć się na listach wyborczych PO czy KO w przyszłych wyborach. Nie można tak oszukiwać mieszkańców - komentuje Koperski.
- W Bielsku-Białej rządzi PO i nikt inny. Prezydentem jest lokalny lider PO i w sprawach kluczowych to środowisko powinno mówić jednym głosem - mówi ŚLĄZAGOWI poseł Koperski. - Jeśli prezydent proponuje referendum w sprawie in vitro, a potem nie jest w stanie dotrzymać jego realizacji, istnieje jakiś problem w zarządzaniu. Po co robić referendum, jeśli nie można go zrealizować? To jakiś absurd.
- Gdy byłem wiceprezydentem w Częstochowie, też się udało, zrobiliśmy program i przekonaliśmy większość. A tu jest większość gotowa, tymczasem tylko 7 radnych zagłosowało za, z 14-osobowego klubu prezydenckiego. W województwie nie było problemu z in vitro, w Sosnowcu nie było problemu. W Bielsku mieszkańcy chcą, a radni nie.
W Bielsku przeciwko uchwale głosował zgodnie klub radnych PiS (Barbara Waluś, Konrad Łoś, Edward Kołek, Marcin Litwin, Janusz Buzek, Andrzej Gacek i Piotr Ryszka) - oraz siedmiu radnych z klubu Jarosława Klimaszewskiego: Katarzyna Balicka, Maksymilian Pryga, Karol Markowski, Roman Matyja, Bronisław Szafarczyk, Piotr Kochowski oraz Szczepan Wojtasik. Za dofinansowaniem in vitro było 7 osób z prezydenckiego klubu: Dorota Piegzik-Izydorczyk, Renata Gruszka, Urszula Szabla, Krzysztof Jazowy, Rafał Ryplewicz, Dariusz Michasiów i Adam Wykręt, a także Tomasz Wawak z Niezależnych.BB. Z kolei Jerzy Bauer i Janusz Okrzesik z Niezależnych wstrzymali się od głosu.
Politycy PO próbują tłumaczyć kuriozalną sytuację w bielskim samorządzie.
- Radni PO głosowali za in vitro. Reszta klubu prezydenta Klimaszewskiego była przeciw, z tego, co wiem – z powodów ideowych - mówi posłanka PO Mirosława Nykiel.
- To niepokojąca sytuacja, tym bardziej, że finansowanie in vitro to jedna z kluczowych pozycji w naszym programie. Nie można odbierać ludziom prawa do posiadania dzieci - ocenia postawę radnych Platformy Marta Golbik, śląska posłanka PO.
Choć w klubie rządzącym miastem nie wszyscy radni należą do PO, prezydent Klimaszewski jest szefem partyjnym struktur w Bielsku-Białej. Posłanka Nykiel przyznaje, że przez to spada za niego odpowiedzialność za to niepowodzenie.
- Prezydent Klimaszewski jest szefem PO w Bielsku-Białej, więc mamy niespójność w przekazie i uzasadnione pretensje do niego, że nieskutecznie przekonywał radnych. Klimaszewski ma dużą rolę do odegrania i pracę u podstaw z całym klubem do wykonania - mówi posłanka Nykiel.
Pracy może być dużo. Podczas sesji jeden z mieszkańców apelował o głosowanie przeciwko finansowaniu in vitro, gdyż to metoda obarczona śmiercią wielu istnień ludzkich. "Pewien mężczyzna, którego znam, nie może spać, bo ma
zamrożonych 23 dzieci w ciekłym azocie - mówił bielszczanin. - Nie bierzcie na własne sumienie tworzenia takich procedur - apelował do radnych. I radni posłuchali.