Cztery lata prac, trzy nowe przystanki, dodatkowa para torów
– To największa umowa dotycząca modernizacji polskiej infrastruktury kolejowej w całej historii PKP PLK – podkreślał Piotr Wyborski, prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe podczas prasowego briefingu na katowickim dworcu. Warta 3,7 mld zł umowa, którą zarządca kolejowej infrastruktury podpisał właśnie z konsorcjum firm Torpol oraz Intop Warszawa zakłada gruntowną przebudowę katowickiego węzła kolejowego na odcinku od Szopienic Południowych przez śródmieście po Piotrowice. To kluczowy element gigantycznej inwestycji, dla której wstęp stanowiły rozpoczęte jesienią prace w Zagłębiu i w rejonie Tychów. Roboty w Katowicach mają trwać przez najbliższe cztery lata.
– To tylko 13 km linii, natomiast modernizacja będzie bardzo kompleksowa, a teren jest bardzo skomplikowany – tłumaczył prezes PKP PLK.
Jak wyliczają kolejarze w ramach inwestycji przebudowane zostanie 96 km torów, wymienionych będzie ok. 133 km sieci trakcyjnej, odbudowane zostaną wszystkie mosty i wiadukty, całkowitej wymianie będzie podlegać system sterowania ruchem kolejowym, a samych Katowicach powstanie centrum sterowania, z którego dyżurni będą prowadzić pociągi na linii od Sosnowca do Tychów. Co istotne, na odcinku między Szopienicami Południowymi, a Piotrowicami zostaną dobudowane dwa tory, co pozwoli rozdzielić ruch aglomeracyjny od ruchu dalekobieżnego. Powstaną też trzy nowe przystanki osobowe (Katowice Akademia, Katowice Uniwersytet, Katowice Kokociniec), a wszystkie pozostałe zostaną gruntownie zmodernizowane.
– Stacja Katowice przyjmuje obecnie ok. 450 pociągów na dobę. Modernizacja, poprzez optymalizację układów torowych, pozwoli na zwiększenie przepustowości i przyjęcie większej liczby pociągów – zaznaczył prezes KP PLK.
–
Warto
odciążać węzły komunikacyjne. Duże
projekty muszą być inwestowane tam, gdzie mamy wielkie potoki
osobowe i gdzie ludzie od dawna czekają na właściwą ofertę. A
węzeł
komunikacyjny Katowice jest obecnie
bardzo
obciążony, stacja Katowice to czwarta tego typu stacja w Polsce –
zwraca
uwagę Minister
infrastruktury Dariusz Klimczak.
Katowice czekają duże perturbacje. Odczują je kierowcy i pasażerowie
– Przebudowa takiego węzła i to przy czynnym ruchu pociągów jest bardzo skomplikowaną operacją. Niestety należy liczyć się z utrudnieniami, to spowoduje duże perturbacje – nie pozostawia złudzeń Konrad Tuliński, wiceprezes zarząd spółki Torpol, jednego z krajowych potentatów na rynku inwestycji kolejowych.
– Utrudnienia będą dotyczyć zmniejszenia liczby pociągów, które będą mogły przybywać i wyjeżdżać z Katowic, jak również ruchu drogowego w poprzek linii kolejowych, co będzie związane z remontami mostów i wiaduktów, które są w ciągu tychże linii – wyjaśnia prezes Wyborski.
Nazywając rzeczy po imieniu – na rozkopaną stację będzie mogło wjeżdżać mniej pociągów, więc przewoźnicy albo będą ich mniej uruchamiać, albo skracać ich trasę do przystanków poza śródmieściem Katowic, zaś demontaż i późniejsza odbudowa mostów i wiaduktów w ścisłym centrum zablokuje samochodom oraz pojazdom komunikacji miejskiej możliwość swobodnego przejazdu np. ulicą Francuską, Kościuszki, czy Mikołowską.
Wykonawca
zapewnia, że naraz wszystkich obiektów inżynieryjnych w centrum
Katowic nie zacznie rozbierać i że kolejność działań będzie
uzgadniana z PKP PLK oraz z miastem tak, aby dać
czas na poinformowanie mieszkańców o zmianach i przygotowanie
działania komunikacji zastępczej.
Na dokonanie takich
uzgodnień będzie miał 90
dni Jeśli idzie o
ograniczanie przepustowości stacji Katowice dla
ruchu pociągów, to –
wedle informacji PLK – ma ona maksymalnie
spaść o przeszło
20 proc. „przy najbardziej
trudnych fazach”.
Do wakacji nie będzie „bolesnych” zamknięć. Prace w terenie ruszą przed jesienią
Data i miejsce wbicia „pierwszej łopaty” w obrębie centrum Katowic na razie pozostaje więc jeszcze nieznane. Konsorcjum wykonawców chciałoby zacząć roboty jak najszybciej, bo – jak mówi wiceprezes Torpolu – pogoda sprzyja…
– A nie ma nic gorszego dla firmy budowlanej jak wtedy, gdy budowa stoi – dopowiada Konrad Tuliński.
Przedstawiciele PK PLK oceniają jednak, że fizyczne prace w terenie zaczną się za kilka miesięcy, w okolicach sierpnia – września.
– Jeśli idzie o czerwcową korektę rozkładu jazdy, to nie są zaplanowane zamknięcia bolesne dla przewoźników. W wakacje pasażerowie nie powinni tego odczuwać, w tym czasie bardziej będą prowadzone prace rozbiórkowe, przygotowawcze – deklaruje nam prezes Wyborski.
Dodajmy, że umowa dotycząca przebudowy odcinka między Szopienicami Południowymi, a Piotrowicami jest jedną z dwóch, jakie podpisała PKP PLK w kontekście modernizacji strategicznej linii E65. Gruntowny lifting za kwotę 1,7 mld zł ma przejść także odcinek Zebrzydowice – Zabrzeg. Tam prace również trwać mają ok. czterech lat (w tym czasie linia będzie przejezdna, przynajmniej po jednym torze), a po ich zakończeniu pociągi pasażerskie będą mogły osiągać tam prędkości rzędu 160 km na godz. , zaś towarowe - 120 km na godz.
Może Cię zainteresować:
Koleje Śląskie od maja wracają na trasę do Zakopanego. Pociągi wyraźnie przyspieszą
Może Cię zainteresować: