Na Stadionie Śląskim w Chorzowie Polska pokonała Szwecję dwa do zera. Tym samym we wtorek, 29 marca, piłkarze naszej reprezentacji zapewnili sobie awans na Mistrzostwa Świata 2022 w Katarze.
Pierwszego gola dla Polski zdobył z karnego Robert Lewandowski, drugiego dołożył Piotr Zieliński. Był to debiut w meczu o stawkę nowego selekcjonera - Czesława Michniewicza.
Podczas meczu Polska-Szwecja zgasło światło
Do niecodziennej sytuacji doszło w 43. minucie meczu. Część świateł na Stadionie Śląskim po prostu zgasła, a sędzia Daniele Orsato poprosił zawodników o zejście z murawy. Nie było wiadomo, czy Polacy i Szwedzi w ogóle wrócą do gry, a wielu kibiców pomyślało, że zaczęła się przerwa, więc wyszli z trybun do punktów gastronomicznych oraz toalet. Po chwili, choć oświetlenie w pełni nie wróciło, dokończono pierwszą połowę.
Poprosiliśmy biuro prasowe Stadionu Śląskiego o wyjaśnienie przyczyn usterki, jaka przydarzyła się podczas finału baraży o Mistrzostwa Świata 2022 w Katarze.
- Doszło do spadku napięcia w jednej z rozdzielni elektrycznych - dowiedzieliśmy się w odpowiedzi na nasze pytania. - Procedury zadziałały prawidłowo i system przełączył się na zasilanie awaryjne. Jednakże zgodnie z zaleceniami producenta, lampy wymagają ostudzenia żarników. Po tej procedurze świeciły z pełną mocą - zapewniło biuro prasowe Stadionu Śląskiego.
Do spadku napięcia doprowadziły... warunki atmosferyczne, czyli niewielki deszcz, który zaczął padać tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego.