Policjanci nadzorujący ruch na ulicy Batalionów Chłopskich w Pszczynie zwrócili uwagę na jadący przed nim samochód dostawczy marki Mercedes. Trudno zresztą, aby było inaczej. Karoseria samochodu była mocno skorodowana, a spod pojazdu wyciekały płyny eksploatacyjne. Funkcjonariusze postanowili zatem sprawdzić, co to za cudo motoryzacji wyjechało na pszczyńskie drogi. I wtedy się zaczęło…
Podczas sprawdzenia w policyjnych systemach okazało się, że samochód nie jest dopuszczony do ruchu. W lipcu zeszłego roku zatrzymano dowód rejestracyjny pojazdu z uwagi na – a to zaskoczenie! - brak ważnych badań technicznych. Na tym jednak nie koniec. Podczas rozmowy z kierowcą funkcjonariusze wyczuli od niego alkohol. I mieli nosa. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało bowiem, że mężczyzna kierował niesprawnych samochodem mając w organizmie ponad 1,8 promila.
Policjanci zatrzymali 48-latkowi prawo jazdy, a teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi mu kara do 2 lat więzienia, zakaz kierowania pojazdami i co najmniej 5 tys. zł obowiązkowego świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Musi się liczyć też z karą pieniężną za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC i kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu.