Japońscy eksperci pomogą nam budować kompetencje jądrowe
Zapowiadając podpisanie memorandum Ministerstwo Przemysłu tłumaczyło, że chodzi m.in. o współpracę na poziomie podmiotów gospodarczych i technologii przemysłowych, obejmującą wymianę informacji, organizowanie warsztatów, komunikację społeczną na temat bezpieczeństwa jądrowego, wsparcie technologiczne.
- Wiodące firmy japońskiego sektora jądrowego wykazują zainteresowanie rozwojem współpracy z firmami europejskimi – czytamy w wydanym przez resort komunikacie.
Jak podkreślono elementem polsko-japońskiej współpracy w obszarze energii jądrowej jest także kooperacja z Japan Atomic Industrial Forum International Cooperation Centre, działającym przy japońskim Ministerstwie Gospodarki, Handlu i Przemysłu (METI). Podmiot ten wspomaga budowanie kompetencji krajów wdrażających energetykę jądrową poprzez wymianę informacji, misje ekspertów oraz organizowanie warsztatów, konferencji i seminariów w takich obszarach jak: rozwój zasobów ludzkich, komunikacja społeczna, bezpieczeństwo jądrowe i przygotowanie niezbędnej infrastruktury dla projektów jądrowych.
- Współpraca ta pozwala Polsce budować umiejętności i kompetencje jądrowe, co jest kluczowe dla realizacji Programu polskiej energetyki jądrowej – podkreślają w ministerstwie.
Memorandum to nie umowa na budowę drugiej elektrowni. Choć tę wybudować musimy
Ministerstwo Przemysłu wyraźnie jednak zastrzega, że podpisanie memorandum nie oznacza zawarcia umów związanych z budową drugiej polskiej elektrowni jądrowej. Dodajmy, że jak na razie o instalacji tej nie wiadomo zresztą niczego konkretnego (nawet sama ewentualna lokalizacja nie została jednoznacznie określona) poza tym, że będzie niezbędna, gdyż program polskiej energetyki jądrowej zakłada budowę w naszym kraju od 6 do 9 GW zainstalowanej mocy jądrowej, a tymczasem łączna moc elektrowni mającej stanąć w pomorskim Choczewie wynosić ma 3,7 GW. Samo ministerstwo jest członkiem konsorcjum prowadzącego projekt „Desire”, który ma na celu opracowanie planu dekarbonizacji krajowego sektora energetycznego poprzez modernizację z wykorzystaniem reaktorów jądrowych.
- Zastanawiamy się, czy można gdzieś w Polsce zrobić transformację na takiej zasadzie, że zamykamy elektrownię węglową zawodową i w jej miejsce wstawiamy elektrownię jądrową – wyjaśniał niedawno w Katowicach Andrzej Sidło, radca ministra z Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Przemysłu.
Może Cię zainteresować:
Eksperci szukają lokalizacji dla drugiej elektrowni atomowej w Polsce. Także na Śląsku
Może Cię zainteresować:
Firmy z krainy „węgla i stali” nie boją się atomowych projektów. Na razie poza Polską
Może Cię zainteresować: