Piłka nożna sześcioosobowa w ostatnich latach cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem w naszym kraju. Wystarczy spojrzeć na rozgrywki Playareny, w których na co dzień rywalizuje setki drużyn we wszystkich zakątkach Polski. To właśnie w tej lidze można zapracować na powołanie do reprezentacji.
Polska jest potęgą w minifutbolu. Dwa lata temu nasi piłkarze wywalczyli wicemistrzostwo świata. Teraz podopieczni Klaudiusza Hirscha jechali z równie dużymi apetytami. Co ciekawe, w kadrze na mundial znalazło się czterech zawodników, którzy występują w śląskich drużynach.
Na liście powołanych było trzech graczy Dentim Clinic Katowice, czyli aktualnego mistrza Polski. Wielkie wyróżnienie spotkało Ariela Mnochego, Mateusza Górkę i Piotra Makowskiego. Śląski skład uzupełnił Patryk Dudziński z Newell's Old Boys Jastrzębie-Zdrój.
Tych zawodników wiele osób dobrze zna z tradycyjnego futbolu. Mnochy obecnie występuje w Tempie Paniówki z ligi okręgowej. Makowski to gracz IV-ligowej Dramy Zbrosławice. Górka w przeszłości występował w Gwarku Tarnowskie Góry, a Dudziński w poprzednim sezonie był graczem Unii Turza Śląska.
Ci czterej piłkarze w ostatnich dniach przeżyli piękną przygodę. Polska świetnie rozpoczęła turniej, wygrywając wszystkie spotkania w fazie grupowej - 2:0 ze Słowenią, 6:0 z Maroko, 8:0 z Kostaryką i 4:1 z Litwą.
Wielkie emocje zaczęły się w fazie pucharowej. W 1/8 finału Biało-Czerwoni wyeliminowali Anglię po zwycięstwie 4:2. Potem było zacięte starcie z Bułgarią, zakończone wygraną 1:0. Polacy mieli finał na wyciągnięcie ręki, ale ze słabszą formą trafili w półfinale i ulegli Kazachstanowi 0:3.
Na pocieszenie kadra Hirscha zagrała o 3. miejsce z Niemcami. Na szczęście piłkarze zdołali się podnieść po porażce z Kazachami i w starciu z zachodnimi sąsiadami byli lepsi, zwyciężając 3:1.
W tradycyjnej piłce o takich sukcesach możemy na razie pomarzyć. Dlatego tym bardziej cieszy fakt, że duży udział w zdobyciu brązowego medalu mieli gracze z naszego województwa.