Poniżali i bili kobiety podczas transmisji na żywo. Jest akt oskarżenia dla patostreamerów

Chcieli uniknąć odpowiedzialności

W listopadzie 2023, pochodzący z Żor patostreamer wspólnie ze swoim kolegą, zorganizowali live w jednym z mieszkań w Bytomiu. Podczas transmisji, wykorzystywali nieprzytomną dziewczynę. Doszło do molestowania, poniżania. Mieli nawet wyrzucić ją bez koszulki na mróz. Sprawę do organów ścigania zgłosiła jedna z aktywistek. Kolejnej nocy, młodzi mężczyźni zorganizowali podobny live. Poniżano na nim inną kobietę. Jeden z nich, uderzył ją butelką, rozcinając jej twarz. W czasie, gdy policja przyjęła zgłoszenie w sprawie patostreamerów, wyjechali oni do Egiptu. Po powrotu do kraju, zostali zatrzymani przez policję.

W toku śledztwa

Początkowo, sprawą młodych patostreamerów zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Tam, mężczyźni usłyszeli prokuratorskie zarzuty dotyczące znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na stan psychiczny i fizyczny. W toku postępowania przygotowawczego, Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zebrał obszerny materiał dowodowy. Przesłuchano wielu świadków, uzyskano opinie biegłych z zakresu informatyki śledczej czy psychiatrii sądowej. Dołączono także materiały dotyczące dwóch innych postępowań. Dodatkowo, ze względu na obawę ponownej ucieczki i matactwa, wobec mężczyzn zastosowano tymczasowy areszt, trwający do chwili obecnej.

Akt oskarżenia trafił do Bytomia

Teraz, prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach, skierował do Sądu Rejonowego w Bytomiu akt oskarżenia przeciwko patostreamerom. Za znęcanie się nad osobą nieporadną i zarzucone im usiłowanie przestępstwa na tle seksualnym grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Do tego rozpowszechnianie nagiego wizerunku i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do 5 lat. Dalej - groźby karalne i nieudzielenie pomocy - kolejne 3 lata. Na koniec znieważenie funkcjonariusza publicznego, za które grozi do roku za kratami. Łącznie, pierwszy z oskarżonych, może spodziewać się kary 23 lat pozbawienia wolności, a jego kolega - 20 lat.