We wrześniu przygotowaliśmy reportaż o sytuacji na zalanych terenach Czechowic-Dziedzic. Mieszkańcy informowali nas o fatalnym stanie wałów przeciwpowodziowych i biernej postawie samorządu oraz władz centralnych. - O regularnych powodziach nawiedzających gminę zdają się pamiętać tutaj wszyscy z wyjątkiem lokalnych władz, rządzących gminą nieprzerwanie od niespełna dwóch dekad oraz Wód Polskich, czyli organu współodpowiedzialnego za infrastrukturę wodną. Po każdej z powodzi rozpoczynało się rytualne składanie obietnic mieszkańcom i przerzucanie się odpowiedzialnością między instytucjami - pisaliśmy w naszym materiale.
Tym razem to sami mieszkańcy zalanych terenów postanowili wziąć sprawę w swoje ręce, występując z poruszającym apelem. W nagraniu proszą o rozpoczęcie realnych działań, aby zatrzymać regularne tragedie nawiedzające okolicę. Mamy nadzieję, że głos czechowiczan zostanie usłyszany.
- Ten film to nasze wołanie o pomoc, nasz apel do władz odpowiedzialnych za ochronę przeciwpowodziową. Czechowice-Dziedzice, miasto dotknięte dramatem powodzi od 2010 roku, zasługuje na realne działania, które zabezpieczą je przed kolejnymi katastrofami. Po drugiej wielkiej powodzi 15 września 2024 r., mamy nadzieję, że nasz głos zostanie usłyszany, że nadszedł czas na konkretne kroki. - czytamy w wiadomości dołączonej do filmu.
Do apelu mieszkańców zalanych terenów dołączają się również Krzysztof Ryłko, prezes OSP Dziedzice, phm. Paweł Wójcik HR, drużynowy I Czechowickiej Drużyny Harcerzy, a także burmistrz Marian Błachut.
- Chcemy, aby osoby odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo bardziej namacalnie zrozumiały, z czym mierzymy się tutaj, na naszym terenie. Przez ten film pragniemy uświadomić, jak pilnie potrzebne są działania dla naszego bezpieczeństwa. W miejscach, gdzie mogli zginąć ludzie, mieszkańcy walczą o odbudowę swojego życia, choć wielu straciło już siły i nadzieję. W zalanych domach wciąż trwa dramat, a pełna odbudowa zajmie wiele miesięcy, jeśli nie lata. - informują mieszkańcy.