Powołano Śląski Klaster Energii. Samorządowcy liczą na niższe ceny prądu

Samorządy mają już dość szalejących energii oraz kłopotów ze znalezieniem chętnych do jej dostarczenia. Podpisały umowę powołującą do życia Śląski Klaster Energii. Wśród jej sygnatariuszy znalazły się m.in. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów, którego przedstawiciele przekonują, że nawet częściowe uniezależnienie się energetycznych koncernów przełoży się na spadek kosztów produkcji wody. Na tańszy prąd liczą także szpitale, jednostki kultury, czy kolejarze.

WFOŚiGW Katowice
Fotowoltaika

O 44 miliony złotych więcej wyda w tym roku na zakup energii Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. Jak nietrudno się domyślić, marszałkowska spółka „zbilansowała” sobie ten wyższy rachunek kasując odpowiednio więcej od lokalnych przedsiębiorstw wodociągowych, a z tych część już sięgnęła do kieszeni mieszkańców. Nikt z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolony, ale wszyscy rozkładają ręce, gdyż GPW nie załapało się na rządową tarczę dla spółek wodociągowych (pomoc objęła dystrybutorów, a GPW jest producentem), zaś bez prądu cały misterny system zasilania w wodę regionu po prostu nie ma prawa działać, więc wyboru nie ma.

Trzeba zapanować nad cenami energii. Bez tego nie będziemy w stanie się rozwijać

No chyba, że zamiast kupować prąd od energetycznych koncernów spółka zaczęłaby go sama produkować. Taki właśnie zamysł leży u podstaw powołania Śląskiego Klastra Energii. W piątek (28 lipca) przedstawiciele pierwszych samorządów i podległych im jednostek podpisali porozumienie inicjujące jego działalność. Wśród sygnatariuszy znalazły się władze m.in. GPW, Parku Śląskiego, Kolei Śląskich, Okręgowego Szpitala Kolejowego w Katowicach, Funduszu Górnośląskiego, gminy Wojkowice i Stowarzyszenia „Biznes – Nauka – Samorząd” ProSilesia.

- Ceny energii szaleją i będą szaleć. Musimy szukać takich rozwiązań, które spowodują, że w jakimś stopniu zapanujemy nad tymi cenami. Możemy wytwarzać energię na własne potrzeby i ograniczać bieżące koszty funkcjonowania – mówił Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.

- Jeśli tego nie zrobimy, to za parę lat koszty funkcjonowania instytucji wzrosną do takiego poziomu, że nie będziemy w stanie się rozwijać – ostrzegł, prognozując zarazem, że z powodu kosztów energii lata 204 – 2025 będą bardzo trudne dla budżetów województw, metropolii, miast oraz całego sektora komunalnego.

- Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że tego typu inicjatywy nie będą potrzebne, że mamy zaufania do sektora energetycznego i że wielkie przedsiębiorstwa państwowe będą w stanie skutecznie odpowiadać na nasze potrzeby. Ostatnie lata pokazały, że to się nie ziściło – stwierdził Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko – Zagłębiowskiej Metropolii, przy tej okazji występujący zarazem jako wiceprezes stowarzyszenia ProSilesia.

- Dzisiaj koszty naszych usług powoli przestają być akceptowalne, bo ceny prądu wpływają na wszystkie dziedziny funkcjonowania. Trzeba brać sprawę we własne ręce i budować dodatkowe mechanizmy, które sprawią, że prąd będzie tańszy – dodał Karolczak.

Państwo chce pomóc klastrom. Katowice nie czekały, im też marzą się oszczędności

Takim właśnie mechanizmem ma być klaster, czyli sieć stworzona przez różne podmioty mogące wspólnie zabiegać o finansowanie inwestycji w produkcję energii na własne potrzeby, a przede wszystkim mogące się wytworzoną przez siebie energią dzielić.

Sam pomysł nie jest nowy, ale do tej pory obowiązujące przepisy nie ułatwiały rozwoju klastrów. Tworzące je podmioty skarżyły się m.in. na przewlekłe procedury podnoszące koszt realizacji inwestycji, bariery fiskalno – podatkowe i konieczność uzyskania koncesji przy budowie nawet relatywnie małych źródeł OZE. Po przyjętej kilka tygodni temu przez Sejm nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii ma być łatwiej. M.in. za sprawą zwolnienia klastrów z opłaty OZE, opłaty kogeneracyjnej, akcyzy oraz obowiązków związanych ze świadectwami pochodzenia i świadectwami efektywności energetycznej. Ponadto przewidziano dodatkowe korzyści w odniesieniu do kosztów usług dystrybucji wyprodukowanej energii. Dzięki temu wytwarzany w klastrach prąd ma być tańszy, co sprawi, że chętnych do wchodzenia w takie projekty będzie więcej (rząd liczy, że do roku 2029 liczba klastrów w Polsce wzrośnie z obecnych kilkudziesięciu do ok. 300).

Już zresztą same przymiarki do zmiany przepisów podziałały mobilizująco na niektóre samorządy. W styczniu Katowice, miejskie spółki oraz Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna podpisały porozumienie o powołaniu Katowickiego Klastra Energii oraz inwestycjach w odnawialne źródła energii, zwłaszcza oparte o fotowoltaikę i biogaz (docelowo w ramach Klastra mają powstać instalacje o łącznej mocy około 25-30 MW). Wytworzona energia ma być wykorzystywana do zaspokajania potrzeb własnych, a jej nadwyżki będą mogły być odsprzedawane operatorom.

- Liczę na to, że dzięki działalności klastra uda się ograniczyć zakup prądu dla niektórych miejskich jednostek, a tym samym zwiększyć oszczędności – mówił przy tej okazji prezydent Katowic, Marcin Krupa.

Energia ze słońca pozwoli ograniczyć koszty produkcji wody

Wśród podmiotów, które zadeklarowały akces do Śląskiego Klastra Energii największy potencjał do produkcji własnej, zielonej energii ma obecnie GPW. Jak podkreśla Grzegorz Nitkiewicz, specjalista ds. OZE w tej spółce GPW zbudowało już pierwszą farmę PV na Śląsku.

- Obecnie dewelopujemy kilkanaście projektów fotowoltaicznych, pracujemy nad kilkoma magazynami energii. Te projekty zapewnią ok. 30 proc. niezależność GPW od dostawców energii, co zdecydowanie przełoży się na spadek kosztów produkcji wody – mówił Nitkiewicz.

- Pierwsze nasze projekty były realizowane na potrzeby własne, natomiast posiadana przez nas infrastruktura daje możliwość nadprodukcji, którą jesteśmy w stanie podzielić z innymi członkami klastra, co daje nam możliwość wpłynięcia także na koszty naszych siostrzanych spółek i jednostek zależnych – dodał przedstawiciel marszałkowskiej spółki.

- My jako samorząd mamy podległe jednostki, mamy instytucje kultury, szpitale. Mam nadzieje, że one wszystkie będą mogły korzystać z tańszego prądu – skomentowała sejmikowa radna, Alina Nowak.

Jakub chelstowski wrds

Może Cię zainteresować:

Woda na Śląsku droższa o 32 proc. Bo wodociągowa spółka nie mogła skorzystać z tarczy dla... wodociągów

Autor: Michał Wroński

01/06/2023

Tramwaj w Sosnowcu

Może Cię zainteresować:

Tramwaje Śląskie skorzystają z rezerwowego dostawcy energii. Same też chcą ją wytwarzać

Autor: Michał Wroński

28/12/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon