AKTUALIZACJA 02.06.2022, 14:11
Do dwóch wzrosła liczba ofiar, które zginęły w wyniku pożaru w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie. 50-letni pacjent, który został przetransportowany przez śmigłowiec LPR, zmarł w siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń. Jak podaje PAP, przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez jednego z pacjentów.
W środę, 1. czerwca przed godziną 16 doszło do wybuchu pożaru na III piętrze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Ogień pojawił się w jeden z sal oddziału neurologii. Łącznie ewakuowano 23 osoby - jeden z pacjentów poniósł śmierć, natomiast drugi śmigłowcem LPR, który lądował na boisku Szkoły Podstawowej nr 31, został przetransportowany do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jego stan jest poważny.
Kamil Dzwonnik, oficer prasowy KM PSP w Częstochowie poinformował, że w akcji gaśniczej brało udział 16 jednostek straży pożarnej. - Strażacy byli na miejscu po siedmiu minutach. Pożar był rozwinięty, ale stosunkowo szybko został ugaszony - wyjaśnia rzecznik.
Szybkie i sprawne działania straży
Cała akcja ratunkowa zakończyła się ok. 16:26. strażacy z PSP zakończyli swoje działania przed godziną 21. Całkowitemu zniszczeniu uległa sala, w której doszło do wybuchu pożaru.
Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności wybuchu pożaru w częstochowskim szpitalu. Na miejscu przez kilka godzin pracowali: funkcjonariusze policji, biegły z zakresu pożarnictwa i prokurator.