Premier Donald Tusk? Poseł PiS: "Jeśli będzie spójny program, prezydent może rozważyć premiera z opozycji"

We wtorek, 24 października 2023 r., prezydent Andrzej Duda rozpoczął powyborcze konsultacje z przedstawicielami partii, które będą tworzyć przyszły Sejm. Jako pierwsi z prezydentem rozmawiali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej jednak wspólne oświadczenie wydali liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy.

- Potwierdziliśmy z liderami opozycji gotowość współpracy i tworzenia większości w parlamencie. Jesteśmy gotowi do tworzenia rządu - powiedział w Sejmie Donald Tusk, który jest kandydatem opozycji na premiera.

Kogo prezydent desygnuje na premiera?

Konstytucja przewiduje trzy kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym to, zgodnie z art. 145 Konstytucji, prezydent desygnuje premiera. - Jest to zazwyczaj osoba wskazana przez większość parlamentarną – czytamy na stronie prezydent.pl. (W kolejnym kroku inicjatywa należy do Sejmu, a w trzecim znów wraca do prezydenta).

Co w tej powyborczej rzeczywistości powinien zrobić prezydent Andrzej Duda? Andrzej Gawron, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Lublińca, mówił w Rozmowie Dnia Radia Piekary, że jest taki niepisany zwyczaj konstytucyjny, iż prezydent desygnuje premiera z partii, która miała największą liczbę głosów w wyborach. Zaznaczył, że decyzję w tej sprawie prezydent podejmie po rozmowach z przedstawicielami wszystkich partii. (Interesujesz się śląską polityką? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

- Jeżeli opozycja przedstawi spójny program, będzie miała już swoich przedstawicieli, to rozważy, żeby desygnować premiera z opozycji. Ale jeżeli będzie rozmowa o tym, że jest szansa, żeby koalicję stworzyło Prawo i Sprawiedliwość, chociażby po tych teoretycznych rozmowach z PSL-em, to wtedy może być inna decyzja – stwierdził poseł Andrzej Gawron.

Andrzej Gawron: O wyniku wyborów zdecydował „hejt opozycji”, choć PiS popełniał błędy

Poseł PiS stwierdził, że jest gotowy na przeprowadzkę do ław opozycji, a o wyniku wyborów zdecydował hejt, który był sączony przez opozycję wobec partii rządzącej. - Główny program opozycji to było osiem gwiazdek, nienawiść. Nie było żadnej merytoryki, tylko hejt i nienawiść – zaznaczył Andrzej Gawron.

Dodał jednak, że Prawo i Sprawiedliwość popełniło błędy i o wyniku wyborów zdecydował nie tylko „hejt opozycji”. Choć zaznaczył, że bilans błędów błędów i pozytywnych rzeczy, które zrobili przemawia za Prawem i Sprawiedliwością. A jakie błędy popełnił PiS?

- Np. jeżeli w komendzie policji wybucha granatnik, to – moim zdaniem - trzeba jakieś wnioski z tego wyciągnąć. Myśmy tych wniosków nie wyciągnęli – stwierdził poseł PiS.

Choć – zdaniem Andrzeja Gawrona - jednym z kluczowych momentów była „piątka dla zwierząt”, która spowodowała, że główna baza wyborcza PiS na terenach wiejskich, straciła do tej partii zaufanie. - Nikt nie przeprosił za tą „piątkę dla zwierząt”, choć udało się tę ustawę zatrzymać, ale to był taki kluczowy czynnik, bo tam mamy najwięcej wyborców – dodał.

Jarosław Kaczyński na polityczną emeryturę?

Czy po tych wyborach Jarosław Kaczyński powinien się udać na polityczną emeryturę? - W tej chwili nie. Warunkiem, żeby Prawo i Sprawiedliwość nadal odgrywało ważną rolę w polityce jest jedność tej formacji Zjednoczonej Prawicy i gwarantuje to Jarosław Kaczyński – zaznaczył. Dodał, że trzeba wyciągnąć wnioski po tych (dla PiS-u wygranych a zarazem przegranych) wyborach. Jednak - jak zaznaczył – nie na zasadzie, że "teraz będzie się kogoś wyrzucać czy dyskryminować".

Stwierdził, że jako opozycja będą rozliczać rządzących ze złożonych obietnic. Między innymi 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów, które zaprezentował w kampanii wyborczej Donald Tusk. Wśród nich jest m.in. uznanie śląskiego za język regionalny. Poseł Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny potwierdził, że jeżeli taki projekt ustawy będzie poddany pod głosowanie, to on zagłosuje za śląskim językiem regionalnym.