Ruch Chorzów zbroi się na Ekstraklasę. „Niebiescy" po siedmiu latach wracają do elity. Okres przygotowawczy już się rozpoczął. Wielu piłkarzy pożegnało się z klubem, a przy Cichej trwa kadrowa rewolucja.
- Musimy robić rotację, żeby świeża krew dopłynęła do zespołu. Znów tworzymy kadrę na nowo, bo trzeba się przeorganizować, a to nie jest łatwe. Do wszystkich naszych zawodników mamy szacunek za to, co zrobili dla klubu. Trzy awanse z rzędu, to jest wyczyn, ale zmiany są potrzebne, żeby zaprezentować się godnie w Ekstraklasie - powiedział Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów w Rozmowie Dnia.
Kibiców najbardziej zaskoczyła informacja o odejściu z klubu Łukasza Janoszki, który był jednym z ulubieńców fanów Ruchu.
- Jeśli chodzi o Łukasza to jest on legendą klubu. Jego czas jako zawodnika się skończył, ale myślę że wróci do nas w jakiejś innej roli. Taka była decyzja sztabu i zarządu. Serce krwawi, ale trzeba podejmować nawet najbardziej niepopularne decyzje. Widzieliśmy jak to wyglądało w poprzednich latach w przypadku innych klubów, które awansowały. Tam, gdzie nie było wiele zmian kadrowych, ta przygoda z Ekstraklasą bardzo szybko się zakończyła - tłumaczył Siemianowski.
A co jeśli chodzi o zawodników, którzy mają wzmocnić zespół z Chorzowa. Na razie jedynym wzmocnieniem jest Maciej Firlej, król strzelców II ligi. Podobno do Ruchu ma dołączyć również Filip Starzyński z Zagłębia Lubin, dla którego byłby to powrót do „Niebieskich".
- Wszystko wskazuje na to, że w następnym sezonie znów będziemy mieli jeden z najmniejszych budżetów w całej lidze. Spektakularnych transferów na pewno nie będzie, ale wzmocnimy kadrę zawodnikami bardzo zmotywowanymi, którzy chcą jeszcze coś w swojej karierze udowodnić - przekonywał prezes Ruchu Chorzów.
Cała rozmowa do zobaczenia i posłuchania poniżej.
Może Cię zainteresować:
Karnety na Ekstraklasę. Ruch Chorzów pobił rekord. Górnik i Piast dopiero zaczynają sprzedaż
Może Cię zainteresować: