Do końca roku Bytom ma otrzymać z budżetu państwa ok. 25,5 mln
zł. Pieniądze mają spłynąć w trzech transzach. Identyczną
kwotę ma otrzymać sąsiadująca z Bytomiem Ruda Śląska. Tamtejszy
ratusz właśnie potwierdził, że pierwsza rata tych pieniędzy (8,5
mln zł) wpłynęła w piątek (7 października) na konto urzędu.
Zarządzający miastami dalecy są jednak od tego, aby się z tego
powodu cieszyć.
Więcej stracili niż otrzymali. Bilans wciąż jest „na minus”
- Te pieniądze, określane jako „dodatkowe”, to tak naprawdę środki, które miały trafić do budżetu naszego miasta w przyszłym roku w ramach subwencji rozwojowej i to w kwocie ponad 56,2 mln zł - podkreśla prezydent Rudy Śląskiej, Michał Pierończyk.
- Już wiadomo, że tych pieniędzy nie otrzymamy, ponieważ subwencję tę zastąpił pakiet środków, które właśnie trafiają do samorządów – dodaje.
Jak wylicza Pierończyk, Ruda Śląska na całej tej operacji jest finalnie stratna ponad 30 mln zł.
- Jeśli do tego dołożymy ujemny bilans pomiędzy pierwotnie prognozowanymi dochodami a najnowszymi kalkulacjami Ministerstwa Finansów na 2023 r., to okazuje się, że w przyszłym roku możemy otrzymać ponad 39 mln zł mniej, niż wcześniej zakładaliśmy w Wieloletniej Prognozie Finansowej – zaznacza Ewa Guziel, skarbnik miasta.
– Same dochody z tytułu podatku PIT mają być o 11 mln zł mniejsze od tegorocznych – informuje rudzka pani skarbnik.
Także
rządzący Bytomiem prezydent Mariusz Wołosz podkreśla, że trudno
mówić o jakiś dodatkowych pieniądzach skoro to tak naprawdę zwrot
niewielkiej części kwoty, jaką Bytom stracił wskutek zmian
podatkowych.
Rząd wskazuje, na co można wydać te pieniądze. Miasto przeznaczy na oświatę
Miasta przypominają zarazem, że na zmianach podatkowych związanych z podatkiem PIT w latach 2019 – 2023 straciły kwoty idące nieraz w setki miliony złotych (przypomnijmy, że ponad 38 proc. PIT-u wraca do gminy, więc pomniejszanie wymiaru tego podatku, czy większa kwota wolna automatycznie przekłada się ubytki w budżetach gmin). Tylko same Katowice mają być stratne – wedle wyliczeń Związku Miast Polskich – na 522,7 mln zł. Blisko 287 mln zł to strata Gliwic, niemal 276 mln zł – Bielska Białej, niewiele mniej Częstochowy (275,1 mln zł), a 246 mln zł – Sosnowca. Dalej w zestawieniu znajdziemy: Tychy (195,5 mln zł straty), Zabrze (185,8 mln zł), Rybnik (174,6 mln zł), Dąbrowę Górniczą (164,9 mln zł), Bytom (156,9 mln zł), Rudę Śląską (157,7 mln zł), Chorzów (124,5 mln zł) i Jaworzno (114,5 mln zł).
Następne transze rządowego wyrównania będą wypłacane w listopadzie i grudniu. Pieniądze te można przeznaczyć m.in. na zakup źródeł energii, ciepła oraz inwestycje poprawiające efektywność energetyczną i rozwój OZE (ZMP jest zdania, że narzucanie odgórnie sposobu wykorzystania tych kwot na zadanie, które nie jest związane z dotychczasowymi zadaniami samorządu narusza konstytucyjną zasadę jego samodzielności finansowej), a także na wydatki bieżące.
- Pieniądze, które otrzymamy do końca tego roku przeznaczymy m.in. wypłaty dla nauczycieli i zapełnienie luki w oświacie – deklaruje prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
Może Cię zainteresować:
Miasta Śląska i Zagłębia straciły miliony złotych na zmianach podatkowych
Może Cię zainteresować: