Prezydent Duda, zaczepiony o węgiel przez 21-letnią aktywistkę, niestety nie powiedział nic mądrego

Prezydent Andrzej Duda twierdził kiedyś, że Polska ma węgla na 200 lat, w związku z czym tyle też będziemy go fedrować. Dziś znów nie sprostał wyzwaniu, gdy o kryzys energetyczny i węglowy bałagan zapytała go 21-letnia aktywistka klimatyczna. "Ja bym chciał, żeby w górach był śnieg, a na nizinach było ciepło" - bagatelizował w korytarzowej wymianie zdań z Dominiką Lasotą.

Dominika Lasota i Andrzej Duda

Tak, wiem. Aktywistki/aktywiści klimatyczni to ostatnio kiepscy partnerzy do poważnej dyskusji. Błazenady z przyklejaniem się do obrazów w muzeach, oblewaniem farbą zabytków czy oblewaniem zupą Van Gogha, Goyę lub Moneta (choć nie szanuję impresjonistów, to potępiam) są żałosnym spektaklem. Może prezydent Andrzej Duda jest uprzedzony, a może coraz trudniej tłumaczyć się z bałaganu w państwie, który firmuje własnym nazwiskiem.

Prezydent reprezentuje Polskę na trwającym od poniedziałku (7 listopada) w Egipcie szczycie klimatycznym COP-27. Dwutygodniowa konferencja ONZ w Szarm el-Szejk ma pomóc w znalezieniu recepty na zmiany klimatyczne. Zanim ktoś zacznie o "zielonej religii" i tym podobnych. Ja o czym innym. Ktoś pamięta, co cztery lata temu Andrzej Duda mówił w Katowicach, w czasie COP-24? Mówił: "Dopóki ja pełnię w Polsce urząd prezydenta, nie pozwolę, by ktokolwiek zamordował polskie górnictwo". To postaram się podsumować w trzech zdaniach.

Po pierwsze, dwie zamknięte czynne kopalnie z udostępnionym węglem przez rząd Beaty Szydło. Po drugie: polskie, a ściślej mówiąc: śląskie górnictwo doprowadzone na skraj bankructwa, gdy państwowe spółki sprowadzały na potęgę węgiel z Rosji i nie dotrzymywały umów z Polską Grupą Górniczą. Po trzecie: dwa tygodnie po wybuchu wojny w Ukrainie Polska wysłała do Komisji Europejskiej umowę społeczną likwidującą górnictwo, która zakładała sukcesywne zmniejszanie wydobycia (np. o milion to w 2023 roku). Jest też po czwarte, po piąte i po szóste. Śląski węgiel jest słabej jakości, a inwestycji w górnictwo nie będzie (Jarosław Kaczyński). Tak, Andrzej Duda wciąż jest prezydentem RP.

Teraz rzeczona wymiana zdań z młodą aktywistką.

- Władze są odpowiedzialne za byt ludzi, codzienny. Muszą się kierować zasadą zrównoważonego rozwoju, ale także w znaczeniu sprawiedliwej transformacji - słyszymy wypowiedź prezydenta. Na marginesie, to niemal kopia jego innego cytatu z COP-24 w Katowicach.

Lasota odpowiada: "Rozmawiam z górnikami i oni sami mówią, że są w dziwnej sytuacji, nie wiedzą, co się będzie działo, bo rząd nie mówi im prawdy, nie ma szczerości".

- Dobrze - wzdycha Duda. - Rząd sam jest w trudnej sytuacji. Chciał szybciej dokonywać transformacji, ale sytuacja, która się dzieje, napaść rosyjska na Ukrainę, gigantyczny wzrost kosztów energii.. To wszystko spowodowało cały szereg problemów.

Potem prezydent prosił, by mu nie przerywać i "nie zasypywać go argumentami", bo są one... "jednostronnym pani spojrzeniem". Duda przyznał, że w ostatnich latach postępował proces likwidacji górnictwa, które nagle znów stało się potrzebne. "Chciałaby pani, żeby ludzie ogrzewali mieszkania oponami?" - zapytał, nadziewając się na słuszny argument o "latach zaniedbań i nieodpowiedzialnej polityce energetycznej". I teraz najlepsze:

- Niech mi pani wytłumaczy, w jaki sposób w ciągu dwóch lat mam, pani zdaniem, nadrobić 30 lat zaniedbań - powiedział Andrzej Duda.

30 lat zaniedbań w 2 lata? Od kiedy liczyć, bo Andrzej Duda prezydentem jest od 2015 roku, a górnictwo konało już pod koniec jego pierwszej kadencji. Nie będę się sam wymądrzał. Pytany przeze mnie Jerzy Markowski, przyznał niedawno, że przez 8 miesięcy trwania wojny na Ukrainie, polska polityka decyzyjno-administracyjna wobec górnictwa nie zmieniła się ani o centymetr. To znaczy: każdy obszar funkcjonowania górnictwa i węgla to ten sam lub coraz większy bałagan (patrz kuriozalna ustawa o zakupie węgla przez samorządy). Inwestycje? Zapytajcie związkowców.

Rozumiem niedogodność bycia złapanym na korytarzu. Emocje dziewczyny też nie ułatwiały dialogu. Ale najgorsze, że protekcjonalność prezydenta przykrywa głównie brak argumentów. Nie nieznajomość. Brak. Na hasło, że Polska powinna korzystać z zielonej energii, Duda stwierdził: "A ja bym chciał, żeby w górach był śnieg, a na nizinach było ciepło".

No tak, sezon narciarski się zbliża.

Kaczynski Radom

Może Cię zainteresować:

"Śląski węgiel jest słabej jakości". Prezes PiS rozwiewa złudzenia w górnictwie. Zapomnijcie o inwestycjach

Autor: Arkadiusz Nauka

27/10/2022

Krupinski

Może Cię zainteresować:

Były prezes JSW: Zamknięcie kopalni Krupiński to był gospodarczy sabotaż. Zmarnowano 700 mln ton węgla

Autor: Michał Wroński

21/10/2022

KWK Makoszowy

Może Cię zainteresować:

Jerzy Markowski: Polska ma nauczkę za 20 lat polityki wobec "nielojalnego i brudnego" Śląska i Zagłębia

Autor: Jerzy Markowski

20/10/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon