Te dane, o których mówimy, czyli 6 tysięcy uchodźców to dane rządowe, zebrane na podstawie logowań telefonii komórkowej - poinformował prezydent Gliwic Adam Neumann w "rozmowie dnia" Radia Piekary. Zaznaczył, że realnie uchodźców w Gliwicach jest więcej, bo trzeba doliczyć dzieci, które z telefonów nie korzystają.
- Szacujemy, że uchodźców u nas jest jakieś 30 proc. więcej niż mówią oficjalne dane - przekazał Neumann.
Prezydent Gliwic był pytany o to jak wielu spodziewa się uchodźców z Ukrainy w mieście i czy ich liczebność będzie dla władz i mieszkańców problemem.
Ja już to mówiłem na konferencji prasowej, że jeżeli do Polski przybędzie w sumie 3,8 miliona uchodźców to proporcjonalnie na Gliwice może przypaść 17 tys. uchodźców. Tyle mieszkańców mają dzielnice Łabędy oraz Sośnica - obrazował Neumann.
Jednocześnie włodarz Gliwic zapewniał, że większych problemów z uchodźcami i ich relokacją nie ma. Najważniejsze jest jednak szybkie znalezienie im docelowego miejsca do życia - np. w prywatnych mieszkaniach.
40 złotych dla uchodźcy na start? Liczymy na dobre serca Polaków
Adam Neumann był również pytany o to, czy podczas kryzysu migracyjnego istnieje współpraca na linii samorządy - wojewoda. Neumann potwierdził i zapewnił, że rozmowy prowadzone są codziennie.
- Jeśli chodzi o pomoc finansową to na razie stanęło na tym, że będzie 40 złotych na start dla uchodźców. mamy to, co mamy. Bierzemy pod uwagę wielkie serca Polaków - powiedział prezydent Gliwic.
- Pamiętajmy jeszcze o jednej ważnej rzeczy. Pomoc rządu przewidziano tylko na 60 dni. Co potem? Jak to powiedział wicepremier MSWiA Paweł Szefernaker "potem Ukraińcy mają sobie życie organizować sami". Dlatego właśnie oddolna pomoc jest bardzo ważna.
