Michal probierz

Probierz: Na pierwszym treningu w Bytomiu płakałem za bramką. Usłyszałem, że jestem za młody i za chudy

Gdy przyszedłem na pierwszy trening ŁKS-u Łagiewniki w Bytomiu, usłyszałem, że jestem za młody i za chudy, by dostać się do trampkarzy. Byłem po prostu… drobny z natury. Stałem za bramką, oglądałem trening i płakałem. Bo przecież w piłkę grać umiałem - wspomina Michał Probierz, nowy trener piłkarskiej reprezentacji Polski, bytomianin, wychowanek klubów ŁKS Łagiewniki i GKS Rozbark. Probierz ma uratować fatalne do tej pory eliminacje do mistrzostw Europy. Reprezentację przejmuje po Portugalczyku Fernando Santosie.

Dziękuję.
Proszę. Ale… za co?

W końcu mam jakiś dobry przykład dla mojego 8-letniego syna, który kopie piłkę w Rozbarku Bytom.
O, widzi pan. To jak ja.

Patrz, co może osiągnąć w fusbalu skromny człowiek z Bytomia.
Był przede mną taki trener z Bytomia, który też został selekcjonerem reprezentacji. Nazywał się Henryk Apostel. Więc nie jestem pierwszy. A w Rozbarku miałem najlepszego trenera na świecie – Janusza Dramskiego. Był moim autorytetem i wychowawcą. Poświęcał mi mnóstwo swojego czasu, że kiedyś go zapytałem, dlaczego to robił. Odpowiedział, żebym sam poświęcał czas tym, którzy chcą i nie tracił czasu na tych, którzy nie chcą. A ja bardzo chciałem.

To prawda, że nie wzięli pana do ŁKS-u Łagiewniki bo był pan za mały?
Prawda. Mieszkałem w Łagiewnikach (dzielnica Bytomia – przyp. red.), przy targowisku. Gdy przyszedłem na pierwszy trening ŁKS-u, usłyszałem, że jestem za młody i za chudy, by dostać się do trampkarzy. Byłem po prostu… drobny z natury. Stałem za bramką, oglądałem trening i płakałem. Bo przecież w piłkę grać umiałem, zapewniam. Gdy w końcu przyjęli mnie do klubu, oprócz własnych zajęć, chodziłem oglądać, jak trenują juniorzy i seniorzy.

Kiedy ostatnio był pan w Bytomiu?
Moja mama wciąż mieszka w Bytomiu, więc wpadam. Miasto się trochę zmieniło, wyładniało, ulice, kamienice wyglądają lepiej. Do Śląska mam wielki sentyment, ale od lat mieszkam w Białymstoku. Zresztą, mieszkałem już w tylu miastach…

Henryk Kula, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, mówi, że jako Ślązak jest dumny z tego, że śląski trener znów prowadzi reprezentację Polski.
To miłe. Bardzo cenię prezesa Kulę, wiele dobrego robi dla śląskiej piłki.

Coś śląskiego wprowadza pan do reprezentacji?
Nie wiem. Może kluski do menu (śmiech).

Ordnung?
To po niemiecku.

Bo pan czasem powtarza, że pan nie polska, tylko niemiecka myśl szkoleniowa.
To taki żart. Bo pierwszy kurs trenera zrobiłem w Niemczech. A hasło „polska myśl szkoleniowa” to dla wielu jakaś gorsza kategoria.

Czy praca w Polonii Bytom udowodniła panu, że w tym zawodzie wszystko jest możliwe? Polonia grała nawet w Ekstraklasie, choć w klubie chyba nic się nie spinało.
Było to wyzwanie. W Polonii zaczynałem jako trener, więc zawsze będę wspominał ją dobrze. Również ze względu na ludzi, których tam spotkałem – zakochanych w piłce. Warto było oddać Polonii serce. Słyszałem, że Polonia awansowała do II ligi. Życzę jej jak najlepiej.

Który trener klubowy nauczył pana najwięcej, ale nie jako piłkarza, a jako trenera?
Miałem to szczęście, że spotkałem wielu bardzo dobrych trenerów. Jana Kowalskiego w Gwarku Zabrze. Jerzego Wyrobka i Edwarda Lorensa w Ruchu Chorzów. To trener Lorens sprawił, że sam zacząłem myśleć o zostaniu trenerem. Henryk Apostel, Antoni Piechniczek, Waldemar Fornalik… Każdy mnie czegoś nauczył. Ale tym, którego wspominam szczególnie, był Janusz Dramski. Jak mówiłem wcześniej – to był trener i wychowawca. Uczył mnie nie tylko techniki, ale też tego, jak się rozwijać, jak myśleć, jak podejmować decyzje.

Myślał pan kiedyś, co by zrobił z takim piłkarzem, jakim sam był?
To dwa zupełnie inne światy i z jednego na drugi patrzy się zupełnie inaczej. Dziś patrzę z tego drugiego i wiem, że zespół, który prowadzę musi dobrze funkcjonować, jako całość.

Ważniejsze będą wyniki i awans, czy to, że ludzie znów zaczną lubić reprezentację?
Jedno i drugie. Musi być sukces, musi być dobra gra, żeby się atmosfera odbudowała. Ostatecznie tylko zwycięstwa na nią tak wpływają. Muszę spotkać się z zawodnikami, porozmawiać. Na pewno ta drużyna potrzebuje spokoju i stabilizacji.

A styl jaki będzie, bo nie pamiętam już meczu reprezentacji, na którym nie bolałyby zęby?
Chciałbym, żeby oglądanie reprezentacji Polski znów sprawiało przyjemność. Ale w teorii to można różne rzeczy sobie zakładać.

A w praktyce pan w ogóle rozumie, jakim cudem drużyna z takimi piłkarzami jak Lewandowski, Zieliński czy Milik grała taki piach?
Nie całkiem do mnie to pytanie. Ja zajmowałem się kadrą młodzieżową. Dziś będziemy szukać odpowiedzi na wiele pytań.

W śląskich klubach grają dziś piłkarze, którzy mogą wejść do reprezentacji?
Zobaczymy, mam nadzieję. Będziemy ze sztabem oglądać wiele meczów i wielu zawodników.

Jeszcze jedno osobiste pytanie: O co właściwie chodzi z tym Guardiolą? Memy pan widział?
Nie, ale się domyślam. Kiedyś na jakimś meczu kibice Barcelony robili mi zdjęcia, bo twierdzili, że jestem do niego podobny. W Hiszpanii jakiś dziennikarz to podchwycił. W Polsce szybko poszło.

***

Michał Probierz urodził się w Bytomiu - 24 września 1972 roku (w niedzielę skończy 51 lat). To właśnie w Bytomiu rozpoczynał swoją piłkarską przygodę grając w juniorskich zespołach ŁKS Łagiewniki i GKS Rozbark. Później trafił do Gwarka Zabrze. Seniorską karierę rozpoczynał w Ruchu Chorzów, po czym wyjechał do Niemiec – do Bayeru Uerdingen. Później występował w SG Wattenscheid 09. Po powrocie do Polski podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze i w Zabrzu stał się jednym z liderów, najważniejszych piłkarzy tamtego Górnika. Występował także w Pogoni Zabrze i Widzewie Łódź. Karierę zakończył z powodu kontuzji więzadeł krzyżowych, a w 205 roku – mając zaledwie 33 lata – został trenerem Polonii Bytom.

Jako szkoleniowiec pracował także w Widzewie, Jagielloni (prezesem klubu w Białegostoku był wówczas Cezary Kulesza, dziś prezes PZPN), ŁKS Łódź, Arisie Saloniki, GKS Bełchatów, Lechii Gdańsk i Cracovii. Trzeba też wspomnieć… dwudniowy epizod w klubie z Niecieczy. Probierz został zatrudniony w Bruk-Becie Termalice 6 stycznia 2022 roku, po czym – dwa dni później – drogą mailową poprosił o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Według Probierza wcześniejsze ustalenia zostały przez klub złamane.

W roli szkoleniowca polskiej reprezentacji Michał Probierz zadebiutuje 12 października w eliminacyjnym, wyjazdowym meczu z Wyspami Owczymi. Z kolei 15 października polska reprezentacja zagra z Mołdawią.

Michal probierz trener reprezentacji polski

Może Cię zainteresować:

Probierz wygrał z Papszunem? Wiceprezes PZPN: "Sam może wybrałbym jeszcze inaczej i postawił na Urbana"

Autor: Marcin Zasada

21/09/2023

Michal Probierz

Może Cię zainteresować:

Bytomianin na ratunek piłkarskiej reprezentacji. Michał Probierz: „Nie chcemy budować oblężonej twierdzy. Chcemy się otworzyć na media i ludzi”

Autor: Patryk Osadnik

20/09/2023

Rusza Ekstraklasa Trener Górnika Zabrze Obyśmy na koniec sezonu znaleźli się od 6 miejsca w górę

Może Cię zainteresować:

Rusza Ekstraklasa. Trener Górnika Zabrze: Obyśmy na koniec sezonu znaleźli się od 6. miejsca w górę

Autor: Maciej Poloczek

21/07/2023