Władysław Skoczylas “Pochód Zbójników”, Muzeum Narodowe w Warszawie
Skoczylas zbóje

Proćpak vel Kroćpak, czyli "Zapomniany Harnaś" z Kamesznicy. Historia zbója, który zawładnął pograniczem żywiecko-cieszyńskim

Chyba każdy w Polsce oglądał serial „Janosik” z Markiem Perepeczko w roli głównej. Historia Juraja Janosika, czyli najsłynniejszego Harnasia, rozgrzewała wiele pokoleń. Niewielu dziś pamięta, że żywiecko-cieszyńskie pogranicze miało swojego słynnego zbója – Proćpaka, zwanego także Kroćpakiem. Jego historię ciężko streścić w nieco ponad pięciu tysiącach znaków, mimo że zbójnictwem zajmował się jedynie około cztery lata. Jednak warto przypomnieć sobie choć część legendy „Zapomnianego Harnasia” z Kamesznicy.

Zbójnicy – siuhaje w obronie sprawiedliwości społecznej

Zbójami nazywa się bandy góralskie, które działały na terenie Karpat. Początki działalności zbójnickiej datuje się na XVI wiek. Zbójnictwo utrzymywało się w różnych formach do Drugiej połowy XIX wieku. Górale karpaccy najbardziej w swoim życiu cenili wolność. Przeciwstawiali się władzom. Nieważne, czy były to władze austriackie, pruskie, czy polskie. Sprzeciwiali się jarzmu poddańczemu, niesprawiedliwym podatkom, czy poborom do wojska. Często wszczynali powstania zbrojne i uciekali się do działalności bandyckich. Realia historyczne przyniosły nam takich bohaterów jak słynny, tatrzański Janosik. Niewielu dziś pamięta, że żywiecko-cieszyńskie pogranicze miało swojego słynnego zbója – Proćpaka, zwanego także Kroćpakiem (spotykamy też nazwy Proćpok i Kroćpok).
Pochodzenia Kroćpaka nie da się jednoznaczne określić. Zdaniem badaczy historii prawdopodobnie pochodził z Kamesznicy na Żywiecczyźnie. Najwięcej o Kroćpaku z Kamesznicy dowiadujemy się z książki Rafała Grosza „Zapomniany Harnaś”.

Nasz bohater naprawdę nazywał się Jerzy Fiedor (nazywano go Kroćpok), mieszkał z żoną u swojego ojca i zajmował się kłusownictwem. Zbójem został przez przypadek. Jako dwudziestoparolatek, w roku 1792, zabił przez pomyłkę dworską jałówkę. Na szczęście nikt nie był świadkiem tego zdarzenia. Uprawił zdobycz i wrócił do domu z łupem. Mięso zjadł z rodziną, a skórę postanowił spieniężyć na Śląsku. Niestety został schwytany, i osadzony w więzieniu w Wiśniczu. Po pół roku odsiadki wyłamuje kraty okienne i ucieka do Kamesznicy. W domu rodzinnym spędził tylko parę dni, od tego czasu musi ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Nadal zajmuje się kłusownictwem. Żona widuje go sporadycznie. Regularnie przynosi jej jedzenie i pieniądze. Razem z dezerterami: Chowaniakiem ze Skawicy, Bulką z Rycerki i Smyrakiem oraz z bratem o imieniu Jarco tworzą kompanię Proćpaka.
Zbóje z jednej strony sieją postrach wśród lokalnej społeczności, z drugiej – są uważani za bohaterów sprzeciwiających się władzy i establishmentowi.

Proćpak – Hetman z Kamesznicy

Z czasem banda Kroćpaka musi opuścić okolice Kamesznicy w związku z coraz częstszymi obławami Jabłonkowskiej straży leśnej. Zbójnicy przenieśli się w okolice Babiej Góry. Tam lasy były mniej bogate w zwierzynę. Kompania zaczęła parać się napadami i kradzieżami – często połączonymi z zabójstwami. Pierwszą ofiarą Kroćpaka był słowacki domokrążca podróżujący w kierunku wsi Polhora. Później banda Proćpaka pod Koniakowem zamordowała handlarza płótnem wraz z żoną. Po jakimś czasie kompania liczyła około 20 członków. Pochodzili z Żywiecczyzny, Śląska i Słowacji. Siali postrach w całych Beskidach. Łupami z napadów dzielili się po równo. Jednym z większych napadów grupy Proćpaka było obrabowanie parafii w Zawoi, napadnięcie na Żyda z węgierskiej Trzciany oraz handlarza płócien z Mystka. Najczęściej napadali na bogatych handlarzy i panów, plebanie i gospody. Proćpak często dzielił się łupami z chłopstwem, ale nie dobrodusznie niczym Janosik. Według przekazów ludowych najczęściej prosił prostych ludzi o zakup jedzenia lub tytoniu, dawał im pieniądze, a resztę mogli zostawić dla siebie. Jednak jeśli próbowali go oszukać i nie wrócić z towarem dla harnasia z Beskidu, przepłacali to życiem.

Proćpak był też kochliwy. Poza żoną miał wiele kochanek. Wśród nich chłopki i hrabianki. Jak wskazują przekazy ludowe, w domu jednej ze swoich partnerek zamontował nawet podwójny sufit, w którym przetrzymywał łupy. Związek z niejaką Hanką z Milówki doprowadziła nawet do szeroko zakrojonej obławy na słynnego zbója na terenie Beskidu Żywieckiego. Ojciec dziewczyny sprzeciwiał się jej relacji z recydywistą i powiadomił o miejscu jego pobytu władze. Zbójów nie udało się złapać. Banda Kroćpaka w ramach zemsty zamordowała ojca Hanki, co położyło się cieniem na ich związku.

Jego inną kochanką była niejaka Barbara Sołtyska – jej z kolei zabił brata. To właśnie Barbara przypadkowo wyjawiła miejsce pobytu hetmana (tak nazywano przywódcę zbójów), kiedy uczestniczyła w chrzcinach w Milówce. Możliwe też, że nie był to przypadek po paru głębszych, a celowa zemsta za liczne zdrady. Dowiedziały się o tym służby. Pojmano jego rodzinę, a ojca torturowano. Pojmanie samego zbójnika nastąpiło 26 listopada 1795 roku. Proces Proćpaka i jego bandy był bardzo medialny i odbywał się z udziałem zaciekawionej publiczności. Zbój początkowo nie chał zeznawać, jednak po czasie przyznał się do zarzucanych mu win i bez skrupułów wydał swoich kamratów. W więzieniu odwiedziła go Barbara (według niektórych relacji – jej córka), którą próbował udusić kajdanami.

Kroćpaka i jego bandę skazano na śmierć. Drugiego stycznia do Żywca zjechali się sędziowie i urzędnicy z Białej, Cieszyna i Kęt oraz bielscy i cieszyńscy kaci. Przybyli także duchowni katoliccy i protestanccy, którzy mieli dać skazanym ostatnią posługę. W trakcie procesu przesłuchano aż 200 osób. 14 stycznia 1796 roku stracono 4 kamratów Proćpaka, 18 stycznia skazano siedmiu (6 stracono, jeden dostał dożywocie). Tego samego dnia odesłano do regimentu (gdzie prawdopodobnie byli później rozstrzelani) 4 zbójników-dezerterów. Kolejnych siedmiu zbójów stracono 19 stycznia. Dnia 26 stycznia 1796 roku na szubienicy w towarzystwie 3 kamratów zawisł nasz główny bohater – Proćpak z Kamesznicy. W sumie stracono 28 zbójów, a 41 skazano na więzienie. Wobec 77 skazanych poprzestano na karze chłosty.

Po śmierci wokół postaci Proćpaka narosło wiele legend. Według niektórych miał dar jasnowidzenia. Inni przypisywali niesamowitą siłę. Jeszcze inni – liczne zasługi społeczne. Miał okradać tylko bogatych i opiekować się biednymi. Był oczywiście znany ze swojej porywczości i okrucieństwa, jednak nie można odmówić mu tego, że sprzeciwiał się ówczesnemu establishmentowi. Był symbolem walki z systemem feudalnym, arystokracją i administracją, która wykorzystywała chłopów jako mięso armatnie na wojnach i dzieliła rodziny granicami.
Jak pisze Rafał Grosz:

„W pamięci wielu Jerzy Fiedor pozostanie jako ten, który walczył z niesprawiedliwością społeczną, pomagał biednym, a na szafot szedł jako wolny i dumny człowiek. Jego niezłomny charakter pozwolił mu nawet w obliczu śmierci z godnością przyjąć to, co zgotował mu los.”
Koronki beata legierska

Może Cię zainteresować:

Koronkami koniakowskimi zachwycamy się wszyscy. A jaki jest prawdziwy koszt heklowania?

Autor: Arkadiusz Szymczak

19/10/2024

Youtube 1920x1080 skubala6

Może Cię zainteresować:

Prof. Piotr Skubała w ŚLĄZAQ: Bronię samosiejek, dzikiej "czwartej przyrody". To nieoceniona wartość dla naszych miast

Autor: Katarzyna Pachelska

31/01/2025

Śląski byfyj - Muzeum w Mikołowie

Może Cię zainteresować:

Wielki TEST ślonskij godki. Tylko prawdziwe Hanysy zdobędą 35 punktów

Autor: Arkadiusz Szymczak

31/01/2025