ElectroMobility Poland, spółka odpowiadająca za projekt Izery, jest bez prezesa. Po odwołaniu Piotra Zaremby obowiązki prezesa EMP pełnił tymczasowo członek Rady Nadzorczej spółki – Paweł Poneta. W maju na czele ElectroMobility Poland stanął Piotr Regulski, m.in. były prezes Ruch SA, nie mający dotąd nic wspólnego z branżą automotive. Nie minął nawet miesiąc, a Regulski został odwołany, zaś obowiązki szefa EMP znów pełni Poneta. Spółka ogłosiła konkurs na nowego prezesa oraz wiceprezesa, ale chętnych najwyraźniej brak
Izera: „Minimalne zaawansowanie”
Przypomnijmy, że jeszcze w marcu tego roku, kiedy w sprawie Izery jeszcze coś się działo, wyłoniono firmę, której zadaniem miała być budowa fabryki w Jaworznickim Obszarze Gospodarczym. Przetarg wygrało przedsiębiorstwo ze Skierniewic – Mirbud. Podpisano wówczas nie kontrakt, a list intencyjny. Także w marcu rozstrzygnięty został przetarg na budowę infrastruktury, głównie układu drogowego, w JOG. I również wygrała go firma Mirbud. Kontrakt jest wart ponad 227 milionów złotych. Jak usłyszeliśmy w Jaworznie, „to dobrze, że ta sama firma wybuduje zarówno infrastrukturę, jak i samą fabrykę”.
Wszystko wskazuje jednak na to, że zakład w JOG, który ma wybudować Mirbud – o ile powstanie – nie będzie produkował Izery. Z rządu idą bowiem jasne sygnały, że projekt polskiego samochodu elektrycznego jest powoli „wygaszany”.
– W samym KPO nie ma zapisanej Izery. Nie ma tego zobowiązania wbrew temu, co mówili poprzednicy. Jest Fundusz Elektromobilności. On był wpisany w części grantowej. My go przesunęliśmy do części pożyczkowej dlatego, że nie ma takiej możliwości, żeby powstała już taśma produkcyjna do 2026 roku wobec faktu minimalnego zaawansowania czegokolwiek, jaki zastaliśmy – mówiła niedawno Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w programie „Gość Radia ZET”.
Fabryka dla Geely?
W rządzie nie wykluczają jednak, że fabryka w Jaworznie zostanie zbudowana. Pod koniec czerwca doszło do spotkania przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych z Danielem Li, szefem chińskiego Geely Holding Group, czyli technologicznego partnera spółki ElectroMobility Poland i projektu Izera. Nie od dziś wiadomo, że Chińczycy z Geely chcieliby montować swoje samochody w Europie i rozmawiali o tym z EMP jeszcze przed zeszłorocznymi wyborami.
Piotr Zaremba, były już prezes ElectroMobility Poland, przyznał wówczas, że Geely rzeczywiście mogłoby w Jaworznie montować swoje auta: „Skoro samochody tego producenta są dostępne w Europie, to dlaczego nie pomyśleć o zoptymalizowaniu całego pomysłu biznesowego poprzez współdzielenie mocy produkcyjnych?” I jak wówczas dodawał, „trwają rozmowy, jak dokładnie mogłoby to wyglądać”.
Najwyraźniej Chińczycy nie zrezygnowali z tego pomysłu.
„To musi być korzystne i opłacalne”
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, nie wyklucza takiego scenariusza.
– Otwieramy możliwość zbudowania tej fabryki – co już jest w rękach Ministerstwa Aktywów Państwowych, które, jak wiemy, prowadzi rozmowy z partnerami ze strony chińskiej – o ile zostanie to uznane za korzystne dla Polski i opłacalne. Spodziewam się ze strony MAP jak najszybszej decyzji, bo musimy wiedzieć, w którą stronę te środki wykorzystywać – podkreślała w programie „Gość Radia ZET”.
Tymczasem w Jaworznickim Obszarze Gospodarczym działać zaczął już Mirbud. Firma otrzymała z miasta zgodę na przeprowadzenie dodatkowych odwiertów, które pomogą zbadać i ocenić teren pod ewentualną budowę zakładu.