Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że 1 września rozpocznie się akcja protestacyjna. Obecnie nie wiadomo, jaką formę przybierze. Pierwsze szczegóły akcji zostaną ustalone w poniedziałek, 29 sierpnia.
- Wysyłamy wezwanie do premiera, aby podjął z nami rozmowy w terminie do 8 września. Jeśli nie będzie, pozytywnego odzewu, 12 września stawiamy "kropkę nad i" - powiedział dla portalu Onet.pl Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
Pogotowie protestacyjne ZNP
Na stronie ZNP w środę, 24 sierpnia pojawiła się Uchwała Prezydium ZNP ws. ogłoszenia pogotowia protestacyjnego. Zgodnie z nią nauczyciele domagają się spełnienia trzech podstawowych postulatów.
- 20 proc. wzrostu płac nauczycieli,
- powiązania nauczycielskich wynagrodzeń ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce,
- zwiększenia nakładów na oświatę i wychowanie.
W rozmowie z Onetem prezes ZNP - Sławomir Broniarz doprecyzował, iż, w środę władze tego związku omówiły kilka możliwych pomysłów na protest. Natomiast w najbliższych dniach będą one konsultowane ze środowiskiem nauczycieli w różnych regionach.
- W środę podjęliśmy uchwałę, wzywającą inne reprezentacyjne związki, działające w oświacie, do stworzenia z dniem 31 sierpnia wspólnego komitetu protestacyjnego. Od 1 września pojawią się na budynkach szkół związkowe flagi i plakaty informujące o naszych postulatach, tam, gdzie zezwoli na to dyrektor. Także w środę wysyłamy wezwanie do premiera, aby podjął z nami rozmowy w terminie do 8 września. Jeśli nie będzie pozytywnego odzewu, 12 września stawiamy "kropkę nad i" - doprecyzował Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
"Nie ma mowy o proteście 1 września"
Skontaktowaliśmy się z Jadwigą Aleksandrą Rezler - prezesem Okręgu Śląskiego ZNP, która poinformowała nas, że obecnie nie posiada informacji o proteście nauczycieli, który miałby odbyć się 1 września.
Natomiast rzecznik prasowa śląskiego okręgu ZNP - Grażyna Hołyś-Warmuz podkreśla, że protest na dużą skalę na pewno nie odbędzie się w czwartek, 1 września. Za to może przybrać inne formy.
- Form protestu jest wiele - od szerokiej akcji informacyjnej o sytuacji oświaty i nauczycieli, po oflagowanie placówek i przeprowadzenie pikiety i manifestacji. Chcemy uświadomić społeczność, dlaczego chcemy protestować oraz jakie są nasze żądania. Rozważany jest także strajk ostrzegawczy, który nie wymaga skomplikowanych procedur - wyjaśnia Grażyna Hołyś-Warmuz.
Rzecznik prasowa Śląskiego Okręgu ZNP dodaje, że możliwe jest przeprowadzenie strajku na dużą skalę, jednak przed jego rozpoczęciem ZNP musi przede wszystkim zapytać o zdanie środowisko nauczycielskie, które po ostatnim proteście (w październiku 2021 roku) może nie być zainteresowane kolejnym.
- Poprzedni strajk przyniósł pewne efekty, ale także mu zaszkodził. Nie wiemy, czy środowisko nie jest zmęczone i nie będzie zainteresowane taką formą - dodaje Hołyś-Warmuz.
Rzecznik prasowa podkreśliła, że z uwagi na "świeżość sprawy", nie jest w stanie określić, co wydarzy się 12 września. Jej zdaniem, może chodzić o strajk środowiska nauczycielskiego na większą skalę.