Przed nami całe lata rozkopanych Katowic. W imię czego mamy to znosić? No dobra, oto sześć powodów

O kłopotach i utrudnieniach, jakie czekają nas wkrótce w związku z przebudową katowickiego węzła kolejowego napisano już wiele. Tak wiele, że nie zaszkodzi zapytać, w imię czego mamy to wszystko przez kilka lat znosić. Co dostaniemy w zamian? Oto sześć powodów, by przecierpieć rozkopanie śródmieścia Katowic.

Zaczyna się. Od najbliższej niedzieli, 1 września, wejdą w życie pierwsze zmiany rozkładów jazdy pociągów, skutkujące tym, że część składów zacznie omijać stację w Katowicach. Do końca września wstrzymany zostanie też ruch pod wiaduktem kolejowym na ulicy Mikołowskiej oraz (całkowicie bądź częściowo) na trzech wiaduktach drogowych przerzuconych w innych miejscach miasta nad torowiskami. Kolejarze najpierw je rozbiorą, a potem wybudują od nowa. Zapowiadana od dawna przebudowa katowickiego węzła kolejowego przechodzi do fazy realizacji, która trwać ma (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem) przez najbliższe cztery lata.

Nie będziemy raz jeszcze pisać, co to oznacza dla podzielonego koleją śródmieścia i jego funkcjonowania. Wystarczy spojrzeć na mapę z siatką dróg i linii tramwajowych, dane pokazujące liczbę podróżnych wsiadających codziennie do pociągów na stacji w centrum Katowic oraz uzmysłowić sobie, że przebudowa czeka każdy jeden obiekt inżynieryjny w obrębie katowickiego węzła. Wnioski każdy wyciągnie sam.

Nie da się w tak intensywnie zurbanizowanym terenie, jakim jest aglomeracja śląska, przeprowadzić inwestycji o takiej skali bez utrudnień. Jesteśmy bez możliwości stosowania znieczulenia ogólnego, tylko miejscowe znieczulenie nas tutaj ratuje – mówił podczas niedawnego briefingu dla mediów Janusz Pasierb, dyrektor Regionu Śląskiego Centrum Realizacji Inwestycji PKP.

Życzę wszystkim wyrozumiałości i cierpliwości – dodał znacząco wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula podkreślając zarazem, że ruszająca właśnie inwestycja stanowi „wielką szansą dla naszego miasta i dla naszego regionu”.

Dodatkowe tory, nowe przystanki, więcej pociągów...

No dobra, a konkretnie w imię czego mamy zacisnąć zęby i cierpliwie znosić przez najbliższe lata stanie w korkach, zerwane połączenia w komunikacji miejskiej oraz kolejowej, wymuszone przesiadki, potencjalne spóźnienia, stracony czas i nerwy? Oto co dostaniemy w zamian:

  • Dwa dodatkowe tory od Będzina do Katowic-Piotrowic. Po nich właśnie mają w przyszłości jeździć pociągi aglomeracyjne, które do tej pory musiały rywalizować o miejsce na torach z pociągami dalekobieżnymi i tę rywalizację z automatu przegrywały. Te tory to szansa na stworzenie namiastki naziemnego metra, czy trójmiejskiej SKM-ki. Oczywiście pod warunkiem, że pociągi będą po nich kursować odpowiednio często. O to już musi zadbać organizator przewozów kolejowych, czyli samorząd województwa lub Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, która w pewnych przypadkach dokłada się do funkcjonowania transportu kolejowego. Co istotne, dodatkowe tory od Będzina do Katowic-Piotrowic to tylko część „kręgosłupa” kolei aglomeracyjnej – aby powstała całość dodatkowe tory trzeba jeszcze poprowadzić od Katowic przez Rudę Śląską i Zabrze do Gliwic (trwają rozmowy dotyczące rozpoczęcia prac nad dokumentacją projektową dla tego odcinka).
  • Pięć nowych przystanków kolejowych. To Sosnowiec Środula, Katowice Morawa w Szopienicach, Katowice Uniwersytet (między ul. Paderewskiego i Łokietka), Katowice Akademia (między ulicami Damrota i Francuską) i Katowice Kokociniec,
  • Zmodernizowane cztery stacje (Sosnowiec, Katowice Zawodzie, Katowice, Katowice Ligota) oraz dwa przystanki (Katowice Szopienice Południowe, Katowice Brynów). Po modernizacji obiekty te mają oferować znacznie lepszy standard podróżnym (np. poprzez systemy informacji pasażerskiej, uwzględniające potrzeby ludzi z ograniczonymi możliwościami poruszania się, osób niedowidzących bądź niewidomych).
  • Dodatkowe perony na stacjach Sosnowiec, Katowice Ligota oraz przystanku Katowice Szopienice Południowe.
  • Większą przepustowość na stacji w Katowicach (czyt. możliwość odprawienia większej liczby pociągów) oraz przyśpieszenie prędkości dalekobieżnych pociągów pasażerskich do nawet 160 kilometrów na godzinę (aglomeracyjnych do 120 km. na godz.), co będzie możliwe dzięki wymianie ok. 130 km torów i 175 km sieci trakcyjnej, a także budowie Regionalnego Centrum Sterowania oraz przebudowie ponad 150 obiektów inżynieryjnych.
  • Minicentrum przesiadkowe na ul. św. Jana. Bezpośrednio spod nowego wiaduktu (zastąpi on obecną konstrukcję) przebity zostanie tunel do przejścia podziemnego pod stacją PKP, które aktualnie wyprowadza na skrzyżowanie ul. Konopnickiej i Kościuszki. Dzięki temu bezpośrednio z poziomu torów tramwajowych będzie można wejść w tunel prowadzący do stacji kolejowej.
Katowice wiadukty nad droga S86

Może Cię zainteresować:

Od 2 września wąskie gardło na S86. Drogowcy zamkną jezdnię w kierunku Sosnowca

Autor: Michał Wroński

29/08/2024

Wiadukt Mikołowska Katowice

Może Cię zainteresować:

Przebudowa węzła kolejowego Katowice. Daty zamknięcia wiaduktów w Katowicach. Zmiany w kursowaniu pociągów

Autor: Katarzyna Pachelska

23/08/2024

Katowice stacja PKP

Może Cię zainteresować:

Po wakacjach ruszy przebudowa węzła kolejowego w Katowicach. PKP PLK podpisało największą umowę w historii

Autor: Michał Wroński

08/04/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon