Ryszard Ucher ze Śląskiej Partii Regionalnej przekazał, że we wtorek, 18 października, rada polityczna odwołała ze stanowiska przewodniczącego Henryka Mercika.
- Powodem było opóźnienie działań Śląskiej Partii Regionalnej, a także podejmowanie decyzji, które nie były konsultowane z radą polityczną. Poważne zarzuty pojawiały się już od jakiegoś czasu, ale poparcie w Rudzie Śląskiej posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Wesołego przelało szalę goryczy. Odbiło się to szerokim echem ze szkodą dla ŚPR - uważa Ryszard Ucher.
Obowiązki przewodniczącego przejął wiceprzewodniczący Marek Bromboszcz.
"W Śląskiej Partii Regionalnej zawiązała się grupa kabaretowa"
Sęk w tym, że Henryk Mercik o tej decyzji dowiedział się dopiero w rozmowie z portalem ŚLĄZAG.
- Posiedzenie rady politycznej zwołałem na wtorek, 25 października, w Rudzie Śląskiej. Nic nie wiem na temat tego, aby miało się ono odbyć wczoraj. Być może jakaś grupa osób uznała, że może zrobić to wbrew statutowi bez przewodniczącego. Najwyraźniej Jerzy Gorzelik niedawno podjął dobrą decyzję i czas opuścić ten okręt, który tonie - mówi Henryk Mercik.
Z kolei Ryszard Ucher twierdzi, że posiedzenie odbyło się w terminie wyznaczonym miesiąc wcześniej, kiedy poprzedniego nie udało się zakończyć. - Wówczas uznaliśmy, że przemyślimy pewne sprawy i dokończymy 18 października. Nagle dostaliśmy maila, że Henryk Mercik zwołuje posiedzenie tydzień później, co było wbrew wcześniejszym ustaleniom. Nasza decyzja jest wiążąca - wyjaśnia.
- Każdy może zorganizować prywatne spotkanie i mianować się przewodniczym kuli ziemskiej, ale to nic nie znaczy. W Śląskiej Partii Regionalnej zawiązała się grupa kabaretowa - ocenia Henryk Mercik. - Zgodnie ze statutem pozostaję przewodniczącym ŚPR. Nie jestem jednak przywiązany do stołka i nie zamierzam się go kurczowo trzymać, skoro ktoś woli zmieniać ŚPR w kabaret - dodaje.
- ŚPR
nadal ćwiczy scenariusz rozwoju przez nieustanny podział. Dla mnie
zaskoczeniem jest tylko to, że jeszcze można tam coś dzielić.
Dziwi mnie też, że w tej sferze działania niektórzy działacze
wykazują większą aktywność niż w działaniach publicznych - komentuje Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska.
ŚPR zostanie wykreślony z rejestru partii politycznych?
W przedterminowych wyborach prezydenckich w Rudzie Śląskiej Henryk Mercik poparł kandydaturę posła PiS Marka Wesołego, na co oburzyli się regionaliści. Dlaczego? Ponieważ partia Jarosława Kaczyńskiego jest przeciwna oficjalnemu uznaniu języka śląskiego oraz mniejszości śląskiej. Poza tym wszyscy mają w pamięci słowa o "zakamuflowanej opcji niemieckiej".
- Poparłem konkretnego człowieka, którego znam i wiem, że ten człowiek w Rudzie Śląskiej dokona zmian. A zmiany w mieście są konieczne - argumentował Henryk Mercik. - Marek Wesoły jest Ślązakiem z krwi i kości. Godo się z nim zowdy po ślonsku. Jest człowiekiem, który rozumie Śląsk. Zadeklarował też narodowość śląską. Nie wrzucajmy wszystkich ludzi do jednego wora - podkreślał.
Nie był to jedyny problem ŚPR w ostatnim czasie, bowiem nadal toczy się sprawa o jej ewentualnym wykreśleniu z listy zarejestrowanych w Polsce partii politycznych. Powodem takiej decyzji Państwowej Komisji Wyborczej było spóźnienie się ze sprawozdaniem finansowym za 2019 rok o… jeden dzień.