Przylatuje Duńczyk do Katowic na WUF11. Nie znalazł autobusu, naciągnął go taksówkarz

Urbanista z Danii Mikael Colville-Andersen, który przyleciał do Katowic na Światowe Forum Miejskie, nie miał szczęścia. Scenariusz pierwszy: Nie znalazł autobusu, a taksówkarz za przejazd policzył mu podwójną stawkę. - Jestem w Katowicach od ośmiu godzin i spędziłem już w samochodzie więcej czasu niż przez pięć lat w Kopenhadze - napisał na Twitterze. Jest jeszcze scenariusz drugi.

www.colville-andersen.com
Mikael Colville Andersen

W Katowicach odbywa się 11. Światowe Forum Miejskiej (World Urban Forum). Wydarzenie międzynarodowe, poważne, z rzeszą zagranicznych gości. Oto relacja z perspektywy Duńczyka Mikaela Colvillea-Andersena, urbanisty, eksperta ds. mobilności, który na Twitterze opisał swoje pierwsze zetknięcie z Katowicami.

- Jestem w Katowicach od ośmiu godzin i spędziłem już w samochodzie więcej czasu niż przez pięć lat w Kopenhadze. Zapłaciłem 260 złotych (55 euro) za trzydzieści minut jazdy taksówką z lotniska o godz. 1.30. Żadnych taksówek ani autobusów. Chaos - napisał Mikael Colville-Andersen.

Scenariusz pierwszy: Nie znalazł autobusu, naciągnął go taksówkarz

No cóż, w przypadku scenariusza pierwszego mamy nieco goryczy do przełknięcia przez organizatorów WUF11 i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, której transport został krótko i dość trafnie oceniony - chaos. Należy jednak wziąć GZM w obronę, gdyż autobusy z Międzynarodowego Portu Lotniczego "Katowice" im. Wojciecha Korfantego w Pyrzowicach (Długa i dumna to nazwa) jeżdżą całą dobę. Być może Mikael Colville-Andersen źle sprawdził lub nie zdążył na ten o godz. 1.20 i uznał, że czekanie na kolejny godzinę to jednak zbyt długo.

Jeśli natomiast o taksówkę chodzi, to trzeba napisać wprost - ktoś naszego gościa z Danii naciągnął. 260 złotych do Katowic? Tak, to możliwe, ale z Krakowa. Cen przejazdu z Pyrzowic do Katowic waha się od 120 do 150 złotych.

Scenariusz drugi: Taki mamy klimat

Po co nam scenariusz drugi? Ponieważ Mikael Colville-Andersen nie doprecyzował, na którym lotnisku wylądował (Mamy nadzieję, że spotkamy go na WUF11 i będziemy mogli o to zapytać), a scenariusz drugi zakłada, że znalazł się na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II w Krakowie-Balicach (To również długa i dumna nazwa, co Międzynarodowy Port Lotniczy "Katowice" im. Wojciech Korfantego w Pyrzowicach). Jest to całkiem możliwe, ponieważ nocą przejazd stamtąd do Katowic może wynieść zaledwie 30-40 minut. Wówczas cena, którą zapłacił Duńczyk za taksówkę, to nic nadzwyczajnego.

Nic nadzwyczajnego nie ma również w tym, że nie znalazł autobusu, ponieważ Balice nie mają bezpośredniego połączenia z Katowicami. Trzeba udać się do centrum Krakowa, a dopiero później na Górny Śląsk. Nawet w czasie imprezy, na którą przybywa 21 tys. osób z 170 krajów. Taki mamy klimat.

Życzyny udanego pobytu w Katowicach

Życzymy, aby dalszy pobyt w Katowicach i okolicach był bardziej udany. Choć zazwyczaj wiele zależy również od samego nastawienia, a jak odczytujemy z kolejnych Twettów Mikaela Colvillea-Andersena, jest ono dość krytyczne.

- To powinna być alkoholowa gra na otwarcie. Za każdym razem, kiedy nudny mówca powie: "inkluzywny", "odporny", "zrównoważony", "neutralny dla klimaty" - 10 tys. ludzi pije. Później odeśpią to w hotelowych pokojach, których ceny wzrosły o 300 proc. - napisał Mikael Colville-Andersen na Twitterze.

ZOBACZ TEŻ:

Dawid Podsiadło koncert Chorzów

Może Cię zainteresować:

5 niezapomnianych momentów koncertu Dawida Podsiadły na Stadionie Śląskim

Autor: Katarzyna Pachelska

27/06/2022

Osiedle Ruch w Chorzowie

Może Cię zainteresować:

Spacer po osiedlu Ruch w Chorzowie. Dalej dobrze się tu żyje, mimo iż przy średnicówce

Autor: Tomasz Borówka

27/06/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon