W miniony weekend podopieczni trenera Jacka Płachty, mimo porażki – po dogrywce – w ostatnim meczu z Herning Blue Fox, wygrali turniej półfinałowy IIHF Continental Cup, który został rozegrany w Cortina d’Ampezzo.
– Cieszymy się z awansu – mówi Roch Bogłowski, dyrektor hokejowej sekcji GKS Katowice. – To była nie tylko świetna „odskocznia” od ligowych rozgrywek i okazja do zbierania doświadczenia na arenie międzynarodowej. Pojechaliśmy w piękne miejsce, w górach. Graliśmy w starej, „klimatycznej” hali…
Choć turniej był niezwykle intensywny – GieKSa rozegrała trzy mecze w trzy dni, zaraz po przyjeździe udało się zobaczyć „Królową włoskich Dolomitów”, jak nazywana jest Cortina d’Ampezzo, niewielka miejscowość leżąca w jednym z najbogatszych regionów Włoch – Wenecji Euganejskiej (w prowincji Belluno). – Godzinny spacer wystarczył, by zobaczyć miasteczko, które bardzo nam się spodobało – podkreśla Roch Bogłowski.
Czekając na styczniowy finał
W Cortina d’Ampezzo hokeiści GKS miali powalczyć o awans do finału i cel zrealizowali. Z grupy F awansował również duński zespół Herning Blue Fox. Z kolei z drugiej „półfinałowej” grupy – E, do styczniowego finału awansowały Nomad Astana z Kazachstanu i Cardiff Devils z Walii. Co ciekawe, cała czwórka ma już za sobą występy w finale Pucharu Kontynentalnego – zespół Herning Blue Fox był drugi w 2016 roku, Nomad Astana – drugi w 2018 roku, GKS Katowice – trzeci w 2019 roku, a Cardiff Devils – trzeci w tym roku.
Nomad to filialny zespół grającego w KHL Barysa Astany. W 2017 roku zdobył mistrzostwo Kazachstanu, był też trzykrotnym wicemistrzem swojego kraju. Z kolei Herning Blue Fox to szesnastokrotny mistrz Danii, a wstępujący w EIHL (Elite Ice Hockey League) Cardiff Devils – sześciokrotny mistrz Wielkiej Brytanii. Od maja tego roku szkoleniowcem walijskiej ekipy jest 49-letni Peter Russell, który prowadzi również hokejową reprezentację Wielkiej Brytanii (w kwietniu awansował w kadrą do Elity).
– Na szczegółową analizę rywali przyjdzie jeszcze czas, ale wiadomo, że Nomad to bardzo dobry zespół, podobnie jak ekipa z Cardiff, w której gra sporo północnoamerykańskich hokeistów. Nic dziwnego, że prezentują fizyczny hokej. Z Herning już graliśmy i wiemy, że to także trudny rywal – mówi dyrektor hokejowej GieKSy.
Decyzja w najbliższych dniach?
Hokeiści GKS wracają na ligowe lodowiska, ale kluby, które awansowały do finału Pucharu Kontynentalnego i chcą być jego gospodarzami mogą składać swoje kandydatury do końca listopada. Wiadomo, że turniej chcieliby zorganizować Kazachowie, ale wyprawa do Astany dla pozostałych klubów nie jest, delikatnie mówiąc, szczytem marzeń. Chęć organizacji imprezy zapewne potwierdzą również kluby z Herning i Cardiff. Czy katowiczanie także zgłoszą swoją kandydaturę?
Problem polega na tym, że 14 stycznia w Spodku, który mógłby być areną finału Pucharu Kontynentalnego, odbędzie się pierwszy od 26 lat halowy turniej piłkarski. W turnieju pod nazwą Spodek Super Cup udział wezmą GKS Katowice, FC Banik Ostrawa, Górnik Zabrze, Podbeskidzie Bielsko-Biała, ROW Rybnik i FK Železiarne Podbrezová.
Decyzja o ewentualnym zgłoszeniu kandydatury – o ile będzie w ogóle możliwość organizacji turnieju w Katowicach bądź najbliższej okolicy (hala przy Spodku, czyli popularny Staelita, jest raczej za mała na tego typu imprezy) – ma być w analizowana w nadchodzącym tygodniu.
