– Siły rosyjskie założyły na terenie jednego z zakładów w Wołczańsku, na terenie obwodu charkowskiego, obóz koncentracyjny, torturują cywilów i zmuszają ich do pracy – poinformowała Ludmyła Denisowa, ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich. – Wcześniej zakład ten został rozkradziony, a materiały wywiezione w głąb Rosji – dodała.
Dziennikarzom BBC udało porozmawiać się z ukraińskim małżeństwem – Oleną i Oleksandrem, którym udało się uciec z jednego z takich obozów ulokowanego we wsi na przedmieściach Mariupola. Jak wynika z ich relacji, przed wejściem do obozu Ukraińcom pobierano odciski palców i robiono im zdjęcia. Następnie przez kilkanaście godzin byli przesłuchiwani. – Rosjanie przeglądają telefony każdej zatrzymanej osoby, szukają powiązań z przedstawicielami ukraińskich władz, dziennikarzami lub wojskiem. Na tysiąc przetrzymywanych w obozie osób przypadała jedna umywalka i toaleta. W obozie zaczęła rozprzestrzeniać się czerwonka.
Zamach, którego nie było
Według rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, agenci FSB zatrzymali „neonazistowskich członków grupy” – Rosjan, którzy na polecenie ukraińskich służb mieli planować zabójstwo Władimira Sołowjowa, rosyjskiego dziennikarza nazywanego „medialnym żołnierzem Putina”. Komitet śledczy poinformował na Telegramie, że zatrzymano sześć osób. Według FSB planowano zamach – samochód Sołowjowa miał zostać wysadzony.
– Komitet śledczy Federacji Rosyjskiej zatrzymał grupę członków zdelegalizowanej w Rosji neonazistowskiej organizacji terrorystycznej National Socialism/White Power, obywateli Rosji, którzy na prośbę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy planowali zamordować znanego dziennikarza Władimira Sołowjowa – poinformowało w poniedziałek, 25 kwietnia FSB.
Służby przekazały, że podczas przeszukania odnaleziono ładunek wybuchowy domowej roboty, osiem koktajli Mołotowa, sześć pistoletów, karabin, granat RGD-5, ponad tysiąc nabojów różnego kalibru, substancje odurzające, podrobione paszporty ukraińskie ze zdjęciami członków grupy i literaturę nacjonalistyczną.
Jednak uwagę internautów zwrócił charakterystyczny podpis jednej z książek. To dedykacja o radykalnej treści i podpis... „Podpis Nieczytelny”. Zdaniem niektórych jest to dowód na spreparowanie dowodów dotyczących rzekomo planowanego zamachu na Sołowjowa – funkcjonariusze FSB mieli nie zrozumieć, że mają podpisać dedykację w sposób nieczytelny. Co więcej, na zdjęciach dokumentujących zatrzymanie pojawiły się też gry Sims 3, co z kolei wywołało komentarze, że w kolejnym niezrozumianym poleceniu „z góry” miały to być po prostu trzy karty SIM...
„Karnawał zwycięstwa” wśród ruin?
Od 9 maja 1945 w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa. Święto jest pamiątką wyzwolenia Europy od niemieckich nazistów i zakończenia II wojny światowej. W tym roku Rosjanie mają planować przeprowadzenie marszu w Mariupolu. Przed „paradą zwycięstwa” rosyjscy żołnierze oczyszczą miasto.
– Iwaszczenko otrzymał rozkaz oczyszczenia części centralnej dzielnicy miasta z gruzu i ciał zmarłych w celu zapewnienia parady 9 maja. Sądząc po całym szeregu danych, okupanci planują 9 maja w Mariupolu zorganizować „karnawał zwycięstwa” w przypadku powodzenia „operacji specjalnej – napisał na Telegramie Petro Andruszczenko, asystent mera Mariupola.
Andruszczenko dodał, że miasto jest do tego stopnia zrujnowane, że przeprowadzenie parady ma nikłe szanse na powodzenie. Dodajmy, że Konstantin Iwaszczenko to były minister obrony Ukrainy, zdradził jednak swój kraj i współpracuje z rosyjskim agresorem.