W środę, 1 marca, radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli w Sejmiku Województwa Śląskiego wniosek o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskiego (Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”). Trafił on na biurko przewodniczącego Sejmiku Marka Gzika (Platforma Obywatelska).
- W 2018 roku odbyły się wybory samorządowe. W województwie śląskim wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 560 tys. głosów. Drugi wynik osiągnęła Platforma Obywatelska z 502 tys. głosów. To o ponad 50 tys. głosów mniej. Dalej znalazła się Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe. Ukształtował się zarząd, który trwał do 21 listopada 2022 roku, kiedy to czterech radnych założyło nowy klub, którego przewodniczącym został marszałek Jakub Chełstowski. W tej chwili sytuacja jest taka, że marszałek województwa przewodniczy ugrupowaniu, które nawet nie startowało w wyborach samorządowych i nie ma żadnego mandatu społecznego - argumentował Jan Kawulok (PiS).
- Jakub Chełstowski został radnym Sejmiku Województwa Śląskiego dzięki głosom wyborców Zjednoczonej Prawicy. Został marszałkiem województwa śląskiego dzięki głosom radnych Zjednoczonej Prawicy. Dziś jest osobą kompletnie niewiarygodną, a w czasach tej słabej stabilizacji, szczególnie geopolitycznej, województwo śląskie potrzebuje wiarygodnego lidera, dlatego składamy wniosek o odwołanie Jakuba Chełstowskiego z funkcji marszałka - wtórował mu Marcin Kozik (PiS)
Po tych krótkich
wystąpieniach jako dziennikarze chcieliśmy zadać pytania radnym
PiS i poprosić ich o przedstawienie wniosku, który wcześniej
złożyli. Niestety nie chcieli z nami rozmawiać. Ponadto nagle
przed kamery wbiegł człowiek, który zaczął rozdawać, a na końcu
rozrzucił kartki z aferami PiS. Od stu milionów złotych na
respiratory od handlarza bronią, które ostatecznie nie trafiły do
Polski, do Funduszy Górnośląskiego, gdzie według Centralnego
Biura Antykorupcyjnego mogło dojść do straty 14 mln złotych.
Może Cię zainteresować:
Polityczny przewrót w woj. śląskim. Przewodniczący sejmiku odwołany. Opozycja zabiera władzę PiS
„Radni PiS przez kilka lat mogli dbać o rozwój regionu”
Do konferencji prasowej odniósł się rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego Sławomir Gruszka.
- Widzieliśmy zadziwiającą sytuację. Dziennikarze zostali zaproszeni na spotkanie, które rzekomo miało być emocjonalne i odkrywać kulisty demokratycznej zmiany w województwie śląskim, ale tak się nie stało. Radni PiS przez kilka lat mogli dbać o rozwój regionu, ale wydaje się, że bardziej realizowali zasadę troski o własne środowisko polityczne. Najbliższa sesja Sejmiku będzie okazją, aby marszałek Jakub Chełstowski mógł odnieść się do kilku faktów z przeszłości oraz aktywności radnych, którzy dziś twierdzą, że wszystko było w porządku - zapowiedział Sławomir Gruszka.
Wnioskiem o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskie Sejmik Województwa Śląskiego zajmie się najprawdopodobniej na najbliższej sesji, czyli 27 marca 2023 roku.
- Przypomnę, że mieszkańcy wybrali radnego Jakuba Chełstowskiego, a to głosami radnych został on marszałkiem. Teraz stworzył szeroką większość, złożoną z Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski”. Marszałek nie cieszy się zaufaniem? Widocznie nie wie o tym Frans Timmermans, który rozmawia z nim o przyszłości i przywiózł potwierdzenie rekordowych miliardów dla regionu. Jakub Chełstowski jest pierwszym marszałkiem, który rozpoczął, przeprowadził i zakończył negocjacje z Komisją Europejską, a teraz szykuje się do wdrażania programów regionalnych. To są pieniądze, na które czekają mieszkańcy, a nie widzimisię Prawa i Sprawiedliwości, które ciągle te pieniądze blokuje - podkreślił Sławomir Gruszka.
Radni PiS chcą rozliczać marszałka za afery
Udało nam się dotrzeć do treści wniosku o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskiego, który liczy cztery strony. Radni PiS argumentują, że jest to konieczne, aby służby mogły zająć się rzekomymi nieprawidłowościami w spółkach i jednostkach podległych Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Śląskiego.
- Sesje nadzwyczajne zwołane pod koniec 2022 roku dobitnie pokazały, iż sytuacja Funduszu Górnośląskiego czy Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów budzi wiele wątpliwości, gdzie w pierwszym podmiocie toczy się śledztwo Prokuratury Regionalnej w Katowicach w sprawie nieprawidłowości w działaniu, a dokładniej zakupu sprzętu medycznego dla szpitali po zawyżonych cenach - czytamy we wniosku PiS.
Sęk w tym, że kiedy jeszcze współpracowali oni z Jakubem Chełstowskim, to żadnych nieprawidłowości nie widzieli. Mało tego, nie wiedzieli też nic o śledztwie, choć pisała o tym „Gazeta Wyborcza” i inne media. Ponadto nadzór na Funduszem Górnośląskim sprawował wicemarszałek Wojciech Kałuża, który nadal wspiera PiS i sam brał udział w opisywanej wcześniej konferencji prasowej.
Dalej wskazano m.in. budzącą wątpliwości działalność Stadionu Śląskiego, która stała się przedmiotem zainteresowania śledczych.
- Efekt wizerunkowy związany z nadaniem przez Polski Związek Lekkiej Atletyki tytułu Narodowego Stadionu Lekkoatletycznego został natychmiast nadszarpnięty i całkowicie zniweczony zarówno w oczach światowych władz federacji sportowych, środowisk opiniotwórczych oraz w środowisku partnerów biznesowych - ocenili radni PiS.
Ich wątpliwości budzą także decyzje personalne Jakuba Chełstowskiego, którego zaufanym człowiekiem i doradcą jest Karol Fedorowicz - jeden z architektów politycznego przewrotu w Sejmiku Województwa Śląskiego, „którego kompetencje i wiedzę tak bardzo ceni marszałek, że znalazł on zatrudnienie w aż trzech spółkach: Kolejach Śląskich, Śląskim Funduszu Rozwoju czy Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów”. Jak podkreślono we wniosku, to świadczy o traktowaniu samorządu jak „dojnej krowy” dla najbliższych współpracowników.