Morskiego ducha po latach flauty w serca mieszkańców Radzionkowa w 2020 roku wlał "Głos Radzionkowski", ogłaszając na swoich łamach, że na Księżej Górze, czyli najwyższym punkcie miasta, ma powstać… latarnia morska.
- Radzionków stanie się sławny, gdyż jako jedyne miasto nie leżące nad morzem będzie miało latarnię morską. Zapewne zainteresowanie mass mediów będzie duże, będą przyjeżdżały do nas telewizje, prasa wszelaka, rozsławią Radzionków w Polsce i na świecie (…) Mieszkańcy okolicznych miast będą codziennie z zazdrością spoglądać na światełko naszej latarni - rozmarzył się redaktor "Głosu Radzionkowskiego".
Radzińczanie
przyjęli doniesienia lokalnej prasy na chłodno. Nie takie rzeczy
widzieli. Nawet powieka im nie drgnęła. Z żalem przeczytali w
kolejnym numerze, że był to jedynie żart primaaprilisowy,
opublikowany z lekkim wyprzedzeniem, aby wyjaśnienie zamieścić
właśnie w kwietniu.
Szczerze mówiąc, wyobrażałem to sobie tak: sam czubek Księżej Góry, na nim wysoka na ponad 30 metrów latarnia, która nocami rozpościerałaby swój blask od Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach po Elektrociepłownię Szombierki w Bytomiu, a na jej szczycie ja, cały w biało-niebieskie pasy, pierwszy na Górnym Śląsku kapitan żeglugi morskiej, z fajką w ustach i papugą na ramieniu.
A teraz już na poważnie. O ile się da. Postaram się wyjaśnić związki Radzionkowa z morzem.
Liga Morska i Kolonialna
Nie byłoby zapewne ambicji kolonialnych w Radzionkowie, gdyby nie odrodzenie Polski w 1918 roku, a następnie przyłączenie do niej części terenów Górnego Śląska, w tym Radzionkowa właśnie. W tamtych czasach każde szanujące się imperium musiało mieć kolonie, więc Polacy nie chcieli być gorsi, zwłaszcza mając w pamięci historię Maurycego Beniowskiego, czyli polsko-węgierskiego „króla” Madagaskaru.
Dążenia te rozwinęły się szczególnie w latach 30. XX wieku, kiedy Polska nawet kupiła ziemię w Brazylii i założyła tam osiedlę - Morską Wolę. W tym samym czasie Ligę Morską i Rzeczną przekształcono w Ligę Morską i Kolonialną, której trzy koła utworzono gdzie? W Radzionkowie. Pierwsze przy Kopalni "Radzionków", drugie - z inicjatywy ówczesnego naczelnika miasta Jerzego Ziętka - miejskie, a trzecie przy Hucie "Łazarz".
Czym zajmowała się Liga Morska i Kolonialna w mieście? Organizowała spotkania i kwesty, zbierając pieniądze na Fundusz Obrony Morza. W ciągu trzech lat z całej Polski spłynęło pięć milionów złotych i rozpoczęto budowę łodzi podwodnej "Marszałek Józef Piłsudski".