Ostatni tydzień przed ciszą wyborczą będzie dla kandydatów do Sejmu i Senatu RP bardzo intensywny. Koalicja Obywatelska podkręciła mobilizację „Marszem Miliona Serc” w Warszawie, a zaraz po nim politycy wyjechali w teren.
Sztaby na bieżąco analizują potencjalny rozkład mandatów i wysyłają swoich „asów” do tych okręgów, gdzie jest szansa, aby poprawić wynik na ostatniej prostej. Dlatego w piątek, 6 października, na Górny Śląsk przyjechał Rafał Trzaskowski – prezydent Warszawy, jeden z liderów ugrupowania, który o mały włos przegrał niedawne wybory na prezydenta Polski (48,97 proc. głosów).
Donald Tusk w debacie TVP. „Wiem, że nie jest równa”
W Wodzisławiu Śląskim Rafał Trzaskowski został zapytany przez dziennikarzy i sam odniósł się do debaty, która odbędzie się w poniedziałek, 9 października, na antenie TVP.
– Donald Tusk zdecydował się wziąć udział w debacie TVP, pokazując determinację i odwagę. Polacy, którzy często są skazani na manipulacje telewizji publicznej, będą mogli usłyszeć i zobaczyć, co Donald Tusk ma im do zaoferowania (…) Byłem na debacie w TVP przed wyborami prezydenckimi i wiem, że nie jest ona równa, że tamci pseudodziennikarze będą próbowali manipulować, ale my sobie z tym poradzimy – zapewnił Rafał Trzaskowski.
Lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nie zdecydował się na udział w debacie z Donaldem Tuskiem. Przypomnijmy, że w 2007 roku przegrał tę konfrontację z kretesem, co według jego współpracowników boleśnie utkwiło mu w pamięci.
– Jarosław Kaczyński nie ma bladego pojęcia o tym, jak wygląda życie Polek i Polaków, bo jest kompletnie odklejony od rzeczywistości. Jak ma rozmawiać z obywatelami, jeśli zawsze oddziela go od nich kordon policji? Dobrze wiem, jak to wygląda, gdzie mieszka Jarosław Kaczyński i jak od obywateli odgradzają go setki funkcjonariuszy, kiedy cokolwiek dzieje się w Warszawie – powiedział Rafał Trzaskowski.
PiS do debaty wystawiło premiera Mateusza Morawieckiego, czyli… dawnego doradcę Donalda Tuska. To m.in. on był za podwyższeniem wieku emerytalnego do 67. roku życia, czego teraz używa jako argumentu przeciwko liderowi opozycji.
„PiS chce nam odebrać wolne media, niezależne informacje”
Rafał Trzaskowski został został zapytany także o wolność mediów w Polsce, ponieważ niektóre gazety Polska Press – przejęte w 2021 roku przez PKN Orlen – odmówiły zamieszczenia reklam komitetów opozycyjnych – Trzeciej Drogi oraz Lewicy.
– To jest niebywałe. Te wybory są również o tym, że PiS chce nam odebrać wolne media, niezależne informacje. Czy to normalne, że państwowy koncern paliwowy kupuje gazety? Nie. Nie chcę nawet odnosić się do propagandy w telewizji publicznej. Chcieli wykończyć TVN, naciskają na Polsat, chcą doprowadzić do sytuacji, gdzie nie będzie w Polsce wolnych mediów – ocenił Rafał Trzaskowski.
Dodał, że liczy na demokratyczne wybory parlamentarne, choć wie, że nie są one równe, chociażby ze względu na kontrolę mediów przez Prawo i Sprawiedliwość. Dla przykładu w momencie, kiedy Rafał Trzaskowski przemawiał w Wodzisławiu Śląskim, najważniejsze informacje dotyczące wyborów na stronie „Dziennika Zachodniego” to:
- Premier Mateusz Morawiecki odwiedził młode małżeństwo w Tychach (sprzed trzech dni),
- Premier Mateusz Morawiecki w Ślemieniu (sprzed trzech dni),
- Konwencja PiS w Katowicach (sprzed czterech dni),
- Prezes Jarosław Kaczyński w Spodku (sprzed czterech dni).
Z kolei swego czasu portal główny portal Polska Press (i.pl) prezentował w specjalnie wyznaczonym miejscu na stronie głównej program PiS. Nie były to treści reklamowe, a jak łatwo się domyślić, inne komitety nie były tak eksponowane.
---------------------------------------------------------------------------------
Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się do newslettera ŚLĄZAG-a, a będziesz mieć pewność, że nie przegapisz innych naszych ciekawych tekstów. Zapisy: www.slazag.pl/newsletter