To będzie spotkanie najlepszej
ofensywy i najlepszą defensywą - mówili komentatorzy przed
rozpoczęciem meczu. Drugą część tej tezy szybko obalili
zawodnicy Rakowa. Rozpoczęło się od ostrej ofensywy gospodarzy.
Już w trzeciej minucie Kun dośrodkował i Gutkovskis główką
zdobywa gola. Minutę później - znowu Kun. Bomba i bramkarz w
trudem wybiera ją z drogi do siatki. Ale presja Rakowa na bramkę
gości nie skończyła się. W 7. minucie po rożnym i zamieszaniu
pod bramką - Gutkovskis wbija drugą bramę. W 12. minucie o włos
nie wpada samobójcza bramka na 3-0. Nafciarze próbują odzyskać
inicjatywę i w 26. minucie robi się gorąco pod bramką Rakowa, ale
sędzia liniowy podnosi chorągiewkę. Znów raz za razem atakuje
Raków. 34. minuta i faul w polu karnym. Trzy minuty później
egzekwuje go... Gutkovskis i... hat-trick! Raków prowadzi 3-0.
Wystarczy? Ależ skąd! 41. minuta, świetne rozegranie Tudora,
podanie do Gutkovskisa, który z półobrotu pakuje futbolówkę do
siatki po raz czwarty!
W 46. minucie Davo zdobywa kontaktową bramkę dla Plocka, ale mimo to goście schodzą do szatni załamani.
Druga połowa wydawać by się mogło
upłynie pod znakiem uspokojenia gry. Tak było tylko przez kwadrans.
Już w 60. minucie Długosz pięknie ogrywa obronę, podaje do
Nowaka, a ten lekko przerzuca wysuniętego bramkarza Płocka i 5-1!
Mimo to piłkarze Rakowa nie odpuszczali i praktycznie nie dawali
pograć gościom. To jednak nie była gra na czas. W 88. minucie po
samodzielnej akcji Koczerhin wbija szóstego gola, a dwie minuty
później - siódmego. Raków udowodnił, że jest najlepszą drużyną
rundy jesiennej i utrwalił prowadzenie w tabeli z siedmiopunktową
przewagą nad drugą Legią Warszawa.