W styczniu 2024 r. w Katowice Airport obsłużono w sumie 307 521 podróżnych. To aż o 40 443 więcej (wzrost o 15,1 proc.) niż w styczniu 2023 roku. Co więcej, to także najlepszy pierwszy miesiąc w historii lotniska, które obsłużyło o 17 183 pasażerów więcej (wzrost o 5,9 proc.) niż w rekordowym, jak dotąd, przedpandemicznym styczniu 2020 roku (290 338 odprawionych osób). Linie lotnicze Wizz Air, Ryanair, PLL LOT oraz Air Dolomiti/Lufthansa odnotowały na połączeniach regularnych 211 475 podróżnych, o 9 265 więcej (wzrost o 4,6 proc.) niż przed rokiem.
– Pasażerowie najczęściej decydowali się na podróż na trasach rozkładowych łączących Katowice Airport z Dortmundem, Londynem-Stansted, Londynem-Luton, Abu Zabi oraz Atenami – informuje Piotr Adamczyk, rzecznik pyrzowickiego lotniska.
(Interesujesz się śląską polityką? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter).
8 milionów pasażerów do końca dekady
W
styczniu 2024 roku na rejsach czarterowych, realizowanych na zlecenie
biur podróży oraz touroperatorów, obsłużono 95 229 osób – o
33 525 więcej (wzrost 54,3 proc.) w porównaniu z 01.2023.
Największym zainteresowaniem cieszyły się loty wakacyjne do
Hurghady, Marsa Alam, Sharm El Sheikh, na Zanzibar oraz do Antalyi.
Dodajmy, że w pierwszym miesiącu 2024 roku w Katowice Airport
odnotowano 2 692 startów i lądowań samolotów – o 203 więcej
(wzrost o 8,2 proc.) w porównaniu z pierwszym miesiącem 2023 roku.
– Dobrze rozpoczął się 2024 rok w Katowice Airport. Pierwszy raz w historii portu przekroczyliśmy w styczniu granicę 300 tysięcy odprawionych podróżnych. Prognoza na ten rok zakłada, że z siatki połączeń katowickiego lotniska skorzysta rekordowe około 6 mln pasażerów. Do końca dekady spodziewamy się obsługiwać rocznie powyżej 8 mln podróżnych. Dlatego rozpoczęliśmy realizację programu inwestycyjnego na lata 2024-2028, którego najważniejszym zadaniem jest budowa głównego terminalu pasażerskiego. Dzięki temu obiektowi będziemy mogli w komfortowych warunkach obsługiwać prognozowaną rosnącą liczbę podróżnych – mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.