Nasi kopacze wczoraj dostali srogą lekcję futbolu od Belgów, którzy niczym Iga Świątek na Roland Garros, rozjechali podopiecznych Michniewicza aż 6:1. Jedyną bramkę dla Polaków strzelił Robert Lewandowski, który wyprowadził naszą reprezentację na prowadzenie. Jednak ten sen o Victorii szybko się skończył i jedna z najwyższych porażek w całej historii polskiej piłki kopanej stała się faktem.
Na pocieszenie mamy dla Robert Lewandowskiego dobrą informację. Teraz będzie mógł spokojnie wybrać się na koncert zespołu Dżem. Kilka dni temu piłkarz w głośnym wywiadzie na łamach Onetu przyznał, że jest wielkim fanem Beno Otręby i spółki.
- Zawsze mówię, że słucham muzyki R&B, hip-hop, ale jeśli chodzi o polskich artystów, to uwielbiam Dżem. Chciałbym pójść na koncert Dżemu. To moje marzenie, by posłuchać tego zespołu na żywo - przyznał Lewandowski czym pewnie zszokował niektórych kibiców. I nie tylko ich.
- Jestem zaskoczony tymi słowami, ale jedocześnie bardzo mi miło. Oczywiście zapraszam pana Roberta na nasz koncert - powiedział nam Jerzy Styczyński, gitarzysta zespołu Dżem. Zapytany o to, jaki kawałek zagrałby kapitanowi naszej kadry w pierwszej kolejności, odparł że jak „Lewy" lubi Dżem to znaczy, że kolejność na setliście nie ma w tym momencie znaczenia.
Oficjalny profil zespołu umieścił już na Facebooku post, w którym zaprasza Lewandowskiego na jeden z koncertów.