Tragedia Górnośląska została zdefiniowana przez Instytut Pamięci Narodowej jako „represje wobec niewinnej ludności cywilnej Górnego Śląska po zakończeniu działań frontowych, podejmowanych głównie ze względów narodowościowych”. Dawniej pamięć o tragedii i ofiarach żyła wyłącznie w opowieściach prywatnych. Nierzadko wypierano ją nawet z rodzinnych historii z obawy o brak zrozumienia oraz politycznych konsekwencji wyłamywania się z oficjalnej narracji. Stąd tak słaba świadomość w opinii publicznej, nawet wśród mieszkańców województwa śląskiego, o skali tragedii.
- Początek „Tragedii Górnośląskiej” to styczeń 1945 roku, kiedy Armia Czerwona wkracza na teren przygranicza, czyli Górny Śląsk. Do granicy żołnierze zachowują względną ogładę, natomiast po przekroczeniu granicy puszczą wszelkie hamulce, bowiem znaleźli się na terenie Rzeszy. Tragedia Górnego Śląska polegała na tym, że był to jeden region przedzielony granicą ustanowioną po I wojnie światowej – mówi dr Dariusz Węgrzyn, historyk Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Katowicach.
„Dzisiaj jest ten czas, by o tym mówić, by oddać hołd ludziom Tej Ziemi”
Mordy, rabunki i rozboje dotykały wiele miejscowości Górnego
Śląska. W wyniku grabieży mocno ucierpiał również przemysł
ciężki. Tylko w samym regionie gliwickim rozmontowano i wywieziono
całe ciągi technologiczne oraz maszyny z tamtejszych hut.
Od 40 tys. do nawet
90 tys. Górnoślązaków, głównie mężczyzn, trafiło do obozów pracy
ulokowanych w Związku Sowieckiego. Tam wykorzystywano ich jako
darmową siłę roboczą. Historycy szacują, że ok. 25% z nich nigdy
nie wróciło do domu. Deportacja na wiele lat naruszyła sytuację bytową wielu śląskich rodzin. Ofiarami byli zarówno powstańcy
śląscy, posiadacze 2 kategorii Volkslisty, jak i przypadkowi
ludzie.
- Ogłoszenie roku 2025 Rokiem Tragedii Górnośląskiej ma wyjątkowe znaczenie dla oddania hołdu wszystkim aresztowanym, wywiezionym oraz męczennikom, którzy stracili życie i cierpieli w wyniku działań sowietów w roku 1945. Przez wiele lat publicznie nie pojawiała się żadna informacja na ten temat, żadne badania naukowe, poszukiwania informacji o wywiezionych i zmarłych w wyniku tych represji nie były możliwe. Dzisiaj jest ten czas, by o tym mówić, by oddać hołd ludziom Tej Ziemi, którzy oprócz swojej ciężkiej pracy ofiarowali dla nas życie. Dzisiaj mamy obowiązek, by mówić o tych trudnych wydarzeniach. Szczególnie tu, na Śląsku, w Sejmiku Województwa Śląskiego winniśmy zabiegać o to, aby nasza historia mocno i trwale pojawiała się w świadomości obywateli naszego regionu i kraju – czytamy w oświadczeniu przyjętym przez sejmik.
Całoroczne obchody upamiętniające „Tragedię Górnośląską”
- Marszałek powołał wspólny komitet, który zajmie się organizacją obchodów. Będą to wydarzenia artystyczne, koncerty, specjalne widowisko oraz liczne prelekcje i publikacje naukowe, które pomogą w rzetelnej edukacji na temat Tragedii. Dokładny harmonogram wydarzeń zostanie udostępniony w styczniu 2025 roku – mówi Joanna Bojczuk, Członek Zarządu Województwa Śląskiego.
Oprócz tego Świętochłowice wraz ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich zamierzają ogłosić w 2025 roku otwarty konkurs na pomnik upamiętniający ofiary obozu Zgoda-Świętochłowice, który stanie obok obozowej bramy.
Tragedia Górnośląska nie tylko rękoma sowietów
Łącznie działanie
trzech dużych obozów pracy przymusowej –
Świętochłowicach-Zgodzie, Mysłowicach oraz Łambinowicach -
przyniosło śmierć blisko 6 tys. ofiar. Wymienione wyżej obozy
podlegały polskiemu Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego.
W sierpniu 2024 roku Maciej Poloczek przypomniał na łamach ŚLĄZAGA o kontrowersyjnej makiecie obozu w Świętochłowicach. - W 2022 roku przed obozową bramą odsłonięto makietę obozu z podpisem, który mówi, że był to „obóz dwóch totalitaryzmów – niemieckiego i komunistycznego”. Wywołało to protesty wielu regionalnych organizacji i śląskich polityków. Wskazywali, że to „bzdury wywołane złą wolą polityczną i brakiem edukacji” oraz „propaganda i hipokryzja” i dodawali, że powinien być zastosowany „klucz państwowy”, czyli „obóz niemiecki i polski”, albo „klucz systemowy”, a wtedy „obóz nazistowski i komunistyczny"- pisał redaktor naszego portalu. Oby w przyszłym roku udało się zbudować rzetelną i odpowiedzialną debatę wokół "Górnośląskiej Tragedii".
Może Cię zainteresować:
Śląski europoseł szuka świadków historii, pamiętających Tragedię Górnośląską
Może Cię zainteresować: