Niepozorny lokal przy ul. Podgórnej w Bytomiu, odchodzącej od Rynku w kierunku placu Sobieskiego, ma niedużą witrynę z dużą naklejką kota z uniesioną łapką - Maneki-neko, zwanego japońskim kotem szczęścia. Pod nim - napis Oh, Bento-Ya. Japoński bar mleczny.
Bento, czyli porcja w okrągłym pudełku
To od prawie dokładnie roku działa bar, jakiego jeszcze na Śląsku nie było. Bary mleczne kojarzą się ze swojskimi lokalami z pomidorówką, pierogami i jajkiem sadzonym. Ten ma z polskimi jedną wspólną cechę - karmi się tu tak jak w japońskim domu. Dbają o to Weronika i Kota, polsko-japońskie małżeństwo, właściciele lokalu.
- Nie narzekamy - mówią pytani o sytuację Oh, Bento-Ya rok po otwarciu. - Nawet myślimy o otwarciu naszego konceptu w Katowicach, a może nawet w Krakowie - dodają.
Rozszerzyli menu. Teraz, wśród dań bento, serwowanych w okrągłym pudełku, takich jak specjalność zakładu, czyli Karaage (marynowany kurczak w chrupiącej panierce, podawany z ryżem, kiełkami i kapustą - 29 zł, z trzema sosami do wyboru) oraz Yaki Shake (grillowany łosoś podawany z ryżem, fasolką edamame, asazuke, goma wakame i daikonem - 34 zł) jest dodatkowo Vege Karaage (zamiast kurczaka, jak w oryginale, jest marynowany tempeh w panierce - 33 zł). Doszedł ramen, zwany japońskim rosołem, robiony na bulionie na bazie mleka owsianego, pasty tahini i toban djan, serwowany z makaronem, kapustą pak choi i grzybami shimeji, w dwóch wersjach - Tan Tan Ramen, podawany z aromatyczną wieprzowiną - 33 zł oraz Vege Tan Tan ze smażonymi orzechami włoskimi. Na wiosnę/lato Kota i Weronila planują ponownie (bo już był w ubiegłoroczne ciepłe miesiące) ramen... na zimno. - To była ryzykowna decyzja, bo w Polsce ramen kojarzy się z ciepłym daniem, ale opłacała się, bo ludzie, jak już pierwszy raz posmakowali go na zimno, to chcieli jeszcze. Do teraz nawet dopytują kiedy będzie - śmieje się Weronika.
Ramen w Oh, Bento-Ya nie zawiera jajka, co dziwi niektórych smakoszy tego dania, przyzwyczajonych, że jajo musi być w ramenie i basta. - W Japonii uznaje się, że do Tan Tana można podać jajko, ale nie trzeba. Kota akurat nie podaje - wyjaśnia Weronika.
Z zup Oh, Bento-Ya serwuje od początku Miso, niezwykle smaczną (przetestowane!) zupę na bazie pasty miso z ziemniakami, marchewką i cebulą z dodatkiem sezamu i wakame (10 zł).
W bytomskim japońskim barze mlecznym można też zjeść sushi, a konkretnie spore kawałki onigiri (8 zł sztuka). Teraz są cztery rodzaje, do początkowych trzech (z grillowanym łososiem, kompozycją z wodorostów morskich lub japońską marynowaną śliwką umeboshi) doszedł Sea Chicken, czyli tuńczyk w majonezie.
Jako dodatki zamówimy fasolkę natto i ryż. No i jest też coś do picia - herbata matcha kosztuje 5 zł, matcha latte 11 zł, lemoniada 8 zł, a nowość - houji cha (prażona zielona herbata) - 5 zł.