Rowerem z Gliwic na Hel? Proszę bardzo. Oni zrobili to w szczytnym celu

Grupa młodych ludzi z Gliwic przemierzyła ponad 700 kilometrów, żeby rowerem dotrzeć na Hel. Wyprawa miała szczytny cel. Przejechane kilometry przełożą się na pieniądze, dzięki którym rozbudowane zostanie Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Gliwicach.

Anna Guzek
Rowerem na hel

Dziesięciu dzielnych uczniów Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 21 im. H. Sienkiewicza w Gliwicach wraz z nauczycielką Anną Guzek oraz czwórką rodziców utworzyło razem 15-osobową kolumnę rowerów, która od 11 do 17 czerwca przejechała całą Polskę – z południa na północ. Zrobili to, bo chcieli wspomóc rozbudowę Hospicjum Miłosierdzia Bożego. Za przejechane kilometry „płaciły” im firmy, które zdecydowały się wesprzeć tę inicjatywę. Do końca sierpnia każdy może też wpłacić dowolną kwotę na portalu zrzutka.pl.

Rowerzyści pokonali w sumie ponad 700 km, zajęło im to 7 dni. Najdłuższy odcinek na trasie liczył blisko 130 km. Na siodełkach spędzili wtedy 12 godzin. Na trasie musieli mierzyć się z podjazdami po piasku (ten, kto kiedyś pedałował na takiej drodze, wie, jakie to męczące), deszczem i własnym zmęczeniem. Przez cały czas w sakwach wieźli też swój bagaż. Pomimo trudności nie poddali się i swój cel zrealizowali.

Młodzi zrobili kawał dobrej roboty. Pokonali swoje słabości. Wspomnienia z tej wyprawy zostaną z nimi na całe życie – powiedziała Anna Guzek.

Muzyka i ciastka mocy. Bez tego ani rusz

Siedemset kilometrów na rowerze w tak krótkim czasie? To musi budzić respekt. Jak przetrwać taką trasę? Młodzi ludzie mają na to sposób. Sił dodawała im muzyka oraz... ciastka mocy. Ale spokojnie, nie był to żaden doping.

Po drodze młodym kolażom udało się zregenerować w termach w Uniejowie. Kolarze przyznają też, że spotkali wielu życzliwych ludzi, którzy zaoferowali im bezinteresowną pomoc. Anna Guzek podkreślała też, że cała trasa przebiegała bardzo bezpiecznie – starali się jechać poza głównymi drogami, a tam, gdzie był większy ruch, kierowcy bardzo na nich uważali.

To nie była pierwsza długa wyprawa rowerzystów z SP21. Nad morze pojechali już drugi raz, udało im się także objechać dookoła województwo śląskie. Na pytanie, kto chce w przyszłym roku jechać na kolejną wyprawę, większość uczestników bez wahania podniosła rękę. W rozmowie z prezydentem Neumannem sośniccy kolarze wpadli na pomysł, żeby w przyszłości odwiedzić jedno z miast partnerskich Gliwic. Kto wie, może następna wyprawa zamelduje się aż w niemieckim Dessau?

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon