Był 30 lipca 1937 roku, gdy na polsko-niemieckie przejście graniczne w Łagiewnikach zajechał luksusowy Rolls-Royce, za kierownicą którego siedział autentyczny książę. Zaś pasażerką limuzyny była najprawdziwsza grecka księżniczka. Pierwszym przystankiem podróży książęcej pary do Polski były Katowice.
Royal Family na Śląsku
Kim był książę za kierownicą? To Jerzy książę Kentu, syn króla Jerzego V i młodszy brat bardziej odeń znanych, bo wyprzedzających go w linii sukcesji brytyjskiego tronu Edwarda księcia Walii i Alberta księcia Jorku. Obydwu znamy dobrze z "The Crown". Albert to późniejszy król Jerzy VI, ojciec królowej Elżbiety. Edward - to jej stryj, zgorzkniały na starość intrygant Edward Windsor, nieukoronowany jako Jerzy VIII. Zaś grecka księżniczka to żona księcia Kentu, księżna Marina - wnuczka króla Grecji Jerzego I, a prawnuczka rosyjskiego cara Aleksandra II
Patrząc na fotografie Jerzego wykonane w 1937 roku w Katowicach, nie sposób nie dostrzec rodzinnego podobieństwa księcia do najstarszego brata. Autorem tych fotografii był legendarny Czesław Datka, ten sam, który fotografował m.in. ślub Jana Kiepury i Márthy Eggerth, a w czasie wojny transport trumny ze zwłokami generała Sikorskiego po katastrofie w Gibraltarze.
Książę, księżna i turystyka przemysłowa
Co porabiał książę Jerzy w na Śląsku? Zatrzymał się w nowoczesnej dzielnicy moderny, w willi przy Jordana 11. Ciekawe, czy przypadła mu do gustu nowatorska jak na owe czasy architektura! Nazajutrz książęca para spędziła przedpołudnie na... uwaga! - turystyce industrialnej, zwiedzając ważniejsze ośrodki Śląska przemysłowego (jak ujęła to ówczesna prasa). Po południu był spacer po Katowicach, którego trasa prowadziła m.in. przez park Kościuszki, wieczorem zaś - obiad na cześć dostojnych gości. I tak mile upłynęła im sobota.
Niedzielnym porankiem Royal Family opuściła Katowice, kierując się do Krakowa. Interesujące jednak, ze po zwiedzeniu dawnej stolicy Polski, książę i księżna wrócili jednak do Katowic na ponowny nocleg. I dopiero na następny dzień wyjechali ze Śląska na dobre - do Łańcuta. Edward i Marina wzbudzili w Małopolsce nadzieje na ożywienie ruchu turystycznego z Wielkiej Brytanii. Kto wie, czy podobnych nadziei nie żywiono i w województwie śląskim. Czyżby książęca wizyta nieprzypadkowo zbiegła się w czasie z pierwszymi krokami ku stworzeniu naszych podziemnych tras turystycznych?
Ciekawostka na koniec, bo przecież dzieje Royal Family to obiekt niezwykłej fascynacji w Polsce. W czasie II wojny światowej Windsorowie mieli otrzymać propozycję... objęcia polskiego tronu. Kto królem? Właśnie Jerzy, ale to temat na inną opowieść. 25 sierpnia 1942 r. książę zginął w katastrofie samolotu wojskowego. Do dzisiaj nie wyjaśniono, jakie były jej przyczyny.