Zaplecze PKO Ekstraklasy to od zawsze miejsce specyficzne, w którym każdy rezultat jest możliwy. Za chwilę jednak będzie można lekko zmodyfikować legendarne powiedzenie Gary'ego Linekera, który przed laty powiedział: Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy.
Niemców można zamienić na Ruch Chorzów, bo "Niebiescy" po dwóch kolejkach mają komplet punktów i za każdym razem scenariusz był ten sam. Na tablicy wyników 0:0, sędzia za chwilę kończy mecz, a wtedy... wielkie bum! Najpierw chorzowskich kibiców wprawił w euforię Tomasz Foszmańczyk, a w miniony piątek zrobił to Łukasz Janoszka, który rzutem na taśmę dał wyjazdową wygraną 1:0 nad Puszczą Niepołomice.
Czy Ruch Chorzów idzie na awans? Tak i na boisku wyraźnie pokazuje, że jest gotów iść po trupach do celu. Trener Jarosław Skrobacz stworzył drużynę, dla której niemożliwe nie istnieje i jak dalej będzie z taką wiarą wychodzić na każdy mecz, to wymarzony powrót do Ekstraklasy stanie się faktem.
Kiedy obudzi się Zagłębie?
Na pewno o takim zespole marzą w Katowicach i Bielsku-Białej, gdzie od dawna mówi się o Ekstraklasie, ale na planach i oczekiwaniach się kończy. Na razie zapowiada się, że znowu będzie tak samo, czyli wielkie rozczarowanie na koniec sezonu. Obie te drużyny zagrały ze sobą w minionej kolejce i padł remis 1:1. Zaskoczenie? Raczej niewielkie, bo to zespoły, które bardzo często remisują, przez co na razie są poza strefą, dającą prawo gry w barażu o Ekstraklasę.
Kolejny trudny mecz ma za sobą GKS Tychy, którym podejmował Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Kibice zobaczyli jednego gola, którego dla gości strzelił w 37. minucie Adam Radwański. Tyszanie znowu mogą czuć rozczarowanie, bo przy odrobinie szczęścia po dwóch kolejkach mogli mieć cztery lub sześć punktów, a ostatecznie zdobyli zaledwie jeden.
Co jednak mają powiedzieć w Sosnowcu? Za chwilę Zagłębie przeniesie się na nowy obiekt, a jak się szybko nie obudzi, to będzie na nim grać w II lidze. W tej kolejce drużyna Dariusza Dudka przegrała bardzo ważne spotkanie z walczącą o utrzymanie Odrą Opole. Goście wygrali 2:0, a mogło być wyżej, bo jeden z opolan w końcówce nie wykorzystał rzutu karnego.
Zagłębie Sosnowiec w 2023 roku przywitało się z ligą dwoma porażkami. W tej chwili przewaga nad strefą spadkową wynosi cztery punkty, a to nie jest dystans, który pozwala spać spokojnie. W znacznie gorszej sytuacji jednak znajduje się Skra Częstochowa, która przegrała z ŁKS-em Łódź 1:2, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i do bezpiecznego miejsca traci trzy punkty.