Z Programu Inwestycji Strategicznych (W skrócie PiS. Przypadek? Nie…) Ruda Śląska ma w przyszłości otrzymać w sumie 164 miliony złotych na dwa odcinki trasy N-S. Ma otrzymać, ponieważ dofinansowanie będzie rozliczane dopiero po zakończeniu inwestycji, dlatego samorząd oraz wykonawca, aby ją zrealizować, muszą na własną rękę zabezpieczyć odpowiednie finansowanie.
- 64 miliony złotych pozwolą nam zrealizować odcinek od DTŚ do ul. Magazynowej. Nie wiadomo jednak, co z pozostałymi odcinkami, na które mamy otrzymać 100 milionów złotych. Podjęcie decyzji o ich wykorzystaniu może skutkować zablokowaniem na kilka lat pozostałych inwestycji w mieście - ostrzegł wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer w „Gościu Dnia” Radia Piekary.
Początkowo szacowano, że dokończenie trasy N-S do Bytomia będzie kosztować 320 milionów złotych. Koszty rosną jednak w zatrważającym tempie i obecnie mowa już o 450 milionach.
- Gołym okiem widać, że brakuje nam dużo pieniędzy - dodał wiceprezydent.
Decyzję o tym, czy wykorzystać 100 milionów z Programu Inwestycji Strategicznych na budowę fragmentu trasy N-S, będzie musiał podjąć najprawdopodobniej komisarz, który wkrótce przejmie zarządzanie miastem po zmarłej Grażynie Dziedzic.
- To będzie bardzo trudna decyzja. Przede wszystkim trudno będzie wytłumaczyć mieszkańcom, dlaczego nie sięgniemy po te 100 milionów złotych - podkreślił Krzysztof Mejer na antenie Radia Piekary.