Rybnik przez lata zmagał się z „etykietką” miasta o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Polsce. Media donosiły o wielokrotnie przekroczonych normach pyłu zawieszonego, odwoływanych zajęciach w szkołach i przedszkolach, a także sądowej batalii, jaką jeden z tamtejszych mieszkańców toczył ze Skarbem Państwa domagając się odszkodowania z tego tytułu. To się jednak powoli zmienia.
Rybnik już nie tak zaczadzony
W ostatnim raporcie Polskiego Alarmu Smogowego dotyczącego najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce Rybnika nie ma na „podium” w żadnej z analizowanych kategorii, a jedynie w przypadku średniorocznego stężenia benzo(a)pirenu znajdziemy go w pierwszej dziesiątce zestawienia.
- Jesteśmy w połowie drogi. Chciałbym utrzymać tempo wymiany źródeł ogrzewania, zasady dofinansowywania i mobilizację mieszkańców w programie Czyste Powietrze. Rybniczanie, wypełniając wnioski z Czystego Powietrza przynieśli do Rybnika kwotę 49 mln zł - mówi prezydent Rybnika Piotr Kuczera, który był gościem kolejnej rozmowy z cyklu ŚląZaQ.
Jak dodał, na zmianę sposobu ogrzewania oraz termomodernizację obiektów komunalnych samo miasto wydało w ostatnich latach z kolei ponad 300 mln zł. Efekt? Wszystkie obiekty miejskie (domy kultury, budynki ratusza przedszkola, szkoły, żłobki, czy jednostki OSP) mieszczą się w kryteriach uchwały antysmogowej (w zaledwie kilku pozostały jeszcze węglowe źródła ciepła). Na ponad 4000 mieszkań komunalnych zostało jeszcze 600, w których trzeba wymienić węglowe piece.
- Mamy plan, by do 2025 r. zostało to wyeliminowane. Czyli od 2025 roku będę mógł powiedzieć, że nie mamy źródeł węglowych w naszym zasobie – deklaruje Kuczera.
Biedabudżet na 2024 rok
O ile ze zmian w jakości powietrza i postrzegania miasta przez pryzmat tej kategorii samorząd Rybnika może być zadowolony, to już z projektu przyszłorocznego budżetu - niekoniecznie.
- Chyba nikt nie jest zadowolony z projektu budżetu na rok 2024. Pomysły Polskiego Ładu sprawiły, że przewrócono stronę dochodową samorządów, a najbardziej ucierpiały miasta na prawach powiatu. U nas nadwyżki kiedyś były milionowe, dzisiaj cieszymy się, gdy pokazujemy nadwyżkę na poziomie 300 tys. zł. Zresztą SGH policzyła, że w tym modelu finansowania samorządów one splajtują mniej więcej w roku 2028 – 2029. Możliwości kredytowe, czy wydawania obligacji się skończą nawet u tych najbogatszych, a wydatki bieżące będą rosły w takim tempie, że będzie to po prostu kwadratura koła – ostrzega Kuczera.
- Stąd wielka nadzieja, że w trakcie roku 2024 nowy rząd zmieni prawo i nastąpi zmiana finansowania samorządów. Mówi się o większym udziale w PIT lub wręcz udziale w podatku VAT. Drugą nadzieją są środki europejskie, które – mamy nadzieję – rozruszają inwestycje – mówi prezydent Rybnika.
Może Cię zainteresować: