Rynek w Katowicach, jakiego nie pamiętacie. Kamienice, których w większości już nie ma i klimat tego miejsca który możemy sobie już dzisiaj tylko wyobrazić.
Rynek sprzed 100 lat. Tego miejsca już nie ma
Tak wyglądał Rynek w Katowicach na początku XX wieku. Na dużym placu, wokół którego stały okazałe kamienice, tętniło życie. Głównie odbywały się tu targi, na które przybywali wystawcy i kupcy z całego regionu Śląska. Rynek był również miejscem różnego rodzaju spotkań kulturowych i towarzyskich. Rozbudowana linia tramwajowa przed rokiem 1907 stała się centrum komunikacyjnym między Katowicami, Bytomiem czy Mysłowicami.
Oglądając stare fotografie, warto zwrócić uwagę na dawną piękną architekturę wokół Rynku. Jednym z obiektów godnych uwagi, jest Teatr Miejski, dziś Teatr Śląski (a po drodze - Teatr Polski). Powstał on w latach 1906-1907, w miejscu dawnego ratusza miejskiego, na którego tyłach znajdowało się niewielkie więzienie.
Jednak Rynek kiedyś był znacznie mniejszy niż dzisiaj, rozciągał się między Teatrem a jednopiętrową, niezbyt okazałą kamienicą, która została wyburzona pod koniec lat 60. XX wieku, by na jej miejscu wybudować Skarbek. W tej kamienicy na parterze znajdował się elegancki sklep kolonialny Louisa Borinskiego. Plac Kwiatowy nie był placem, a zabudowaną przestrzenią.
Plac wielkich wydarzeń
Zabudowa wokół rynku, zmieniała się z upływem lat. Południowa pierzeja Rynku spłonęła w 1945 roku, prawdopodobnie podpalona przez radzieckich żołnierzy. Północna pierzeja, usytuowana w miejscu kontrowersyjnego budynku, w którym znajduje się szalet miejski i restauracja Aioli, z czterema kamienicami, została wyburzona do lat 60. XX w.
Wspominając dawny rynek w Katowicach, należy pamiętać, że odbyły się na nim ważne uroczystości polityczne. Jednym z takich wydarzeń, było przyłączenie Górnego Śląska do Polski. W uroczystościach tych przemawiał marsz. Józef Piłsudski, który przyznawał odznaczenia wojskowe.
Dzisiaj będąc na rynku w Katowicach, pamiętajmy, żeby podziwiać dawne perełki architektury. Mamy okazję zobaczyć je na żywo. Kiedyś będą tylko na starych fotografiach.