Przypomnijmy, że o sposobie oddania hołdu ofiarom smoleńskiej katastrofy poinformował Mariusz Kamiński, szef MSWiA. Oficjalną informację wydał także wojewoda śląski Jarosław Wieczorek: „Na podstawie § 10 ust. 3 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 2013 r. w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach (Dz.U. z 2013 r. poz. 96) w dniu 10 kwietnia 2022 r. o godz. 8:41 zostanie przeprowadzony wojewódzki trening sprawności syren alarmowych wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności, umożliwiający jednocześnie upamiętnienie rocznicy Katastrofy Smoleńskiej. W ramach treningu emitowany będzie – dźwięk ciągły trwający trzy minuty – oznaczający odwołanie alarmu. Na terenie województwa śląskiego procedurę alarmowania uruchamiać będą poszczególne jednostki samorządu terytorialnego zależnie od sposobu organizacji systemu w danej lokalizacji”.
Mimo to wielu samorządowców odmówiło udziału w niedzielnym „treningu sprawności syren alarmowych”. – Taki niespodziewany sygnał byłby ogromną traumą dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie – argumentował Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Tymczasem okazać się może, że mimo sprzeciwu samorządowców syreny jednak zabrzmią w naszych miastach. – A jednak jutro, 10 kwietnia, najprawdopodobniej usłyszymy dźwięk syren w Chorzowie. Nasz system ostrzegania jest zintegrowany z WCZK w Katowicach. Służby wojewody mają możliwość niezależnego uruchomienia również naszych alarmów. Decyzje samorządów (mieszkańców) NIE MAJĄ znaczenia dla wojewody, a zdrowy rozsądek chyba gdzieś się zagubił – napisał jeszcze w sobotę w mediach społecznościowych Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.