Schron dowodzenia w Chorzowie to jedyne takie miejsce w Polsce. Idealny do zwiedzania podczas upałów

Schron dowodzenia Obszaru Warownego „Śląsk” to idealne miejsce do zwiedzania podczas upałów. Gdy na zewnątrz jest ponad 30 stopni to w środku przyjemny chłód – około 15 stopni. Jednak nie tylko z tego powodu warto odwiedzić ten obiekt. Chorzowski schron to unikat w skali kraju. Nigdzie indziej nie ma obiektu o podobnym przeznaczeniu, do tego tak dużego i w miarę dobrze zachowanego.

Schron dowodzenia mieści się w Chorzowie przy ul. Parkowej i wkomponowany jest w Górę Wyzwolenia (Redena). Wybudowany został w 1938 r. z przeznaczeniem na siedzibę sztabu pułku fortecznego, któremu podlegały obsady schronów bojowych składających się na linię Obszaru Warownego „Śląsk”.

- To dwukondygnacyjny obiekt z charakterystycznym, wysuniętym skrzydłem ściany tylnej. Wybudowano go celowo w odległości kilku kilometrów od polskiej linii obronnej i ówczesnej polsko-niemieckiej granicy. Ze względu na jego przeznaczenie posiada wiele oryginalnych rozwiązań, niespotykanych w innych obiektach śląskich fortyfikacji. Obydwie kondygnacje są połączone ze sobą klatką schodową ze względu na konieczność szybkiego i wygodnego przemieszczania się użytkowników – czytamy na stronie stowarzyszenia Pro Fortalicium.

Chorzowski schron to unikat w skali kraju

Cały Obszar Warowny „Śląsk” składał się z około 180 obiektów, a Stowarzyszenie na Rzecz Zabytków Fortyfikacji Pro Fortalicium do tej pory odrestaurowało i udostępniło, jako izby muzealne, podnad 20 z nich. Chorzowski schron dowodzenia jest jednak wyjątkowy.

- To jest jedyny przedwojenny polski schron sztabowy zachowany do dziś. Taka perła w koronie. I prawdopodobnie - choć stuprocentowej pewności nie ma, bo nie zachowała się oryginalna dokumentacja Obszaru Warownego „Śląsk” - to był jedyny tego typu obiekt w całym pasie fortyfikacji – mówi Adam Lewan z chorzowskiego koła Pro Fortalicum.

Na początku kampanii wrześniowej w 1939 r. w schronie, zgodnie z przeznaczeniem, rezydował sztab Grupy Fortecznej „Śląsk” na czele z płk. Wacławem Klaczyńskim. Jednak już 2 września 1939 r. schron został opuszczony przez polskie wojsko. W trakcie II wojny światowej prawdopodobnie był wykorzystywany jako schron przeciwlotniczy dla ludności cywilnej lub był także w celach sztabowych. Po wojnie także jako schron przeciwatomowy.

- Widać to w tym obiekcie, bo się zmienił. Główne wejście wyglądało na początku zupełnie inaczej – nie było, dobudowanej tu później, brzydkiej poterny, czyli tego wąskiego wejścia do schronu – mówi Adam Lewan.

Miejskie legendy o schronie dowodzenia w Chorzowie

Później przez lata ulegał dewastacji, aż w latach 90. XX wieku zamurowano i zasypano wejście. Blisko dwadzieścia lat temu chorzowskim schronem dowodzenia zainteresowało się stowarzyszenie Pro Fortalicum. Najpierw został sondażowo odkopany przez członków stowarzyszenia, a po sprawdzeniu jego stanu technicznego władze Chorzowa podjęły decyzję o jego remoncie. Schron został otwarty dla zwiedzających w grudniu 2012 roku i od tej pory działa tam izba muzealna. Można go zwiedzać za darmo, trzeba się jedynie wcześniej umówić. My polecamy zwiedzanie w upalne dni, bo gdy na zewnątrz jest ponad 30 stopni, to w środku przyjemny chłód – około 15 stopni (na dowód mamy w naszej galerii zdjęcie termometru w środku schronu z 10 lipca 2024 r.) .

- Schrony odtwarzamy właśnie po to, żeby je udostępniać zwiedzającym. Można do nas dotrzeć różnymi drogami: przez Facebooka czy stronę internetową profort.org.pl. Przy każdym obiekcie, który udostępniamy jest także tablica informacyjna, a na niej telefony kontaktowe oraz adresy mailowe – wylicza Adam Lewan.

Podczas takiego zwiedzania można także sprawdzić ile jest prawdy w miejskich legendach krążących po Chorzowie, jakoby ze schronu biegły jakieś podziemne korytarze do innych obiektów na terenie miasta.

- Każdy obiekt, który zaczynamy się opiekować, przyciąga jakiegoś starszego pana, który opowiada, że będąc kilkuletnim chłopakiem wszedł do schrony, a wyszedł np. w Chorzowie Batorym. Skąd takie legendy? Wynikają z tego, że te schrony połączone były liniami telefonicznymi, które były kładzione głęboko w ziemi. Kopano głębokie rowy, które schrony łączyły. Widząc te prace ówczesne dzieci po latach wspominały to jako tajne przejścia – mówi Adam Lewan.

Obszar Warowny "Śląsk", czyli śląska Linia Maginota

W latach międzywojennych przez górnośląską aglomerację przebiegały granica polsko-niemiecka. Do jej obrony zbudowano system fortyfikacji – Obszar Warowny „Śląsk”, zwany śląską Linią Maginota. Fortyfikacje rozciągają się na odcinku około 60 km – od Przeczyc na północy, po Wyry na południu. Częścią obronnego systemu był schron dowodzenia w Chorzowie.

Obszar Warowny „Śląsk” budowano w latach 1933 – 1939. Składało się na niego w sumie około 180 obiektów, takich jak: schrony, tradytory artyleryjskie, fortyfikacje polowe, koszary czy magazyny. Ta linia umocnień nie spełniła jednak swojej roli w wojnie obronnej w 1939 r., podobnie jak niecały rok później francuska Linia Maginota. Ta śląska linia obronna nie została zaatakowana frontalnie, a już 2 września 1939 r., ze względu na położenie taktyczne, jednostki Wojska Polskiego wycofano z Górnego Śląska.

Gmach Urzędów Niezespolonych

Może Cię zainteresować:

Luftschutzraum. Pod tymi znanymi miejscami w Katowicach mieściły się schrony przeciwlotnicze

Autor: Tomasz Borówka

14/06/2024

Schrony na Goduli w oczach Niemców

Może Cię zainteresować:

Szpiegowskie fotografie sprzed wojny. Wywiad III Rzeszy nie marnował żadnej okazji

Autor: Tomasz Borówka

13/04/2023

Chorzow schron bojowy

Może Cię zainteresować:

Schrony bojowe z Chorzowa w końcu uznane za zabytki! Gdzie się znajdują?

Autor: Redaktor Chorzowski

07/04/2021

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon