Około dwie i pół godziny (pół roku temu debata budżetowa była krótsza) - tyle Sejmik Województwa Śląskiego w poniedziałek, 19 czerwca, poświęcił na uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec "łamania Konstytucji RP i dalszej dekonstrukcji ustroju demokratycznego". To odpowiedź na powołanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Dyskusja była burzliwa. Przeciwko opowiadali się przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, a za cała raszta, czyli radni Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski", Platformy Obywatelskiej, Nowej Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W projekcie uchwały zapisano m.in., że "trzeba mówić głośno o postępującym procesie wygaszania demokracji w Polsce". Piotr Czarnynoga zgłosił poprawkę, aby zmienić "w Polsce" na "w Sejmiku Województwa Śląskiego" i... przeszła! Potrzebna była reasumpcja głosowania, a radni większościowej koalicji tłumaczy, że doszło do pomyłki. Ostatecznie naprawili swój błąd. Uchwałę przyjęto, ale Prawo i Sprawiedliwość nie wzięło udziału w głosowaniu.
- Folklor polityczny czasami jest jaki jest. Niektórzy, zwłaszcza z PiS, nie znają umiaru w tym, żeby nie ciągnąć pewnych wątków. W kuluarach śmiałem się, że chyba liczą liczbę wyjść radnych PiS, później to będzie dzielone, później mnożone, a później będzie miejsce na liście. Być może niektórzy walczyli o miejsce na liście? - powiedział marszałek Jakub Chełstowski ("Tak! Dla Polski") w Radiu Piekary.
Podkreślił, że ustawa (tzw. lex Tusk), na mocy której powołano komisję ds. badania wpływów rosyjskich, wpływa negatywnie także na samorządy. To kolejny punkt sporu pomiędzy PiS a Unią Europejską, co blokuje wypłacenie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy - 158 miliardów złotych.
"Podpisując jawnie i jaskrawo niekonstytucyjną ustawę, prezyent..."
Przypomnijmy, że komisja ds. badania wpływów rosyjskich będzie mogła nałożyć na kogokolwiek zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem publicznymi pieniędzmi na okres do 10 lat, co pozwoli Prawu i Sprawiedliwości wyeliminować z krajowej polityki Donalda Tuska z pominięciem funkcjonującego w Polsce systemu sądownictwa, który przecież jest uprawniony do wydawania wyroków za szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej oraz działanie na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej. Osoby postawione przed komisją nie będą mogły skorzystać z adwokata, a jedynie zaskarżyć decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ponadto członków komisji nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności za prowadzone działania, czyli w rzeczywistości będą bezkarni.
- Decyzja prezydenta (Andrzeja Dudy) o podpisaniu uchwały o powołaniu komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich w polskim życiu publicznym wstrząsnęła społeczeństwem. Obnażyła bowiem z całą bezwzględnością to, czego świadkami jesteśmy od 2015 roku: stopniową zmianę relacji między siłą i prawem. Podpisując jawnie i jaskrawo niekonstytucyjną ustawę, prezyent postawił kropkę nad "i": to nie prawo ma, jak to się dzieje w demokracjach, ograniczać siłę, ale - jak w systemach autorytarnych - brutalna siła ma stać się prawem - wskazano w uchwale przyjętej przez Sejmik Województwa Śląskiego.
- Trzeba mówić głośno o postępującym procesie wygaszania demokracji w Polsce i wezwać wszystkich ludzi dobrej woli do obrony tak mozolnie przez nas wspólnie, niezależnie od poglądów politnczych, wypracowanych od 1989 roku wartości demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego - podkreślono.
Może Cię zainteresować:
W Pawłowicach w cieniu kopalni powstanie farma wiatrowa. Dzięki zmianom w ustawie wiatrakowej
Może Cię zainteresować:
