Zarówno Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle, jak i Jastrzębski Węgiel, zmieniając układ sił w europejskiej czołówce przyzwyczaili już swoich kibiców do wielkich sukcesów. W końcu ekipa z Kędzierzyna-Koźla wygrała dwie poprzednie edycje Ligi Mistrzów. Przed rokiem nie doszło do polskiego finału w Lidze Mistrzów zapewne tylko dlatego, że obie nasze drużyny zagrały ze sobą w półfinale. Lepsza okazała się Zaksa, która w najważniejszym meczu sezonu wygrała z Itas Trentino w trzech setach. Siatkarzom z Jastrzębia, na pocieszenie, pozostało trzecie miejsce, ex-auquo z drugim przegranym z półfinałów – Sir Sicoma Colussi Perugia.
Wielki finał 20 maja. Dlaczego w Turynie?
Jednak już w tym sezonie stało się coś, czego do tej pory nie było – dwie polskie, ba, dwie śląskie drużyny zagrają ze sobą w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów. Zaksa w półfinale wyeliminowała Sir Safety Perugia, zaś Jastrzębski Węgiel – Halkbank Ankara. Jastrzębianie zagrali w półfinałach LM po raz czwarty, ale to będzie dopiero ich pierwszy finał. I teraz najlepsze: gdzie ma zostać rozegrany finał? Już w marcu Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) poinformowała, że finał odbędzie się 20 maja w Turynie.
Coraz częściej mówi się jednak o tym, że Włosi chętnie pozbyliby się „kłopotu” organizowania finału, w którym nie ma ich drużyny. Piłka jest teraz po ich stronie, a także po stronie europejskiej federacji.
– Z punktu widzenia Włochów robienie finału męskiego i żeńskiego bez włoskiej drużyny będzie ciężkie. Pytanie do nich, czy zgodziliby by się na to, by ktoś to przejął. Czy tak będzie? Poczekałbym do tych rozstrzygnięć. Trzymam mocno kciuki za nasze drużyny – mówił Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej w programie „Onetu” Misja Sport.
Proponujemy Arenę Gliwice albo katowicki Spodek. Na Śląsku
Polska już pięciokrotnie gościła finalistów Ligi Mistrzów (trzykrotnie w Łodzi, raz w Krakowie i raz w Opolu). Czemu zatem nie mogłoby dojść do takiej sytuacji po raz szósty? Tym razem na Śląsku. Nie może być zresztą inaczej, skoro rywalizować będą dwie śląskie drużyny.
Jeśli Włosi zrezygnują, to nasza federacja powinna zareagować od razu. No to teraz pierwsza podpowiedź, dość oczywista: katowicki Spodek. To tu polscy siatkarze zdobywali tytuł mistrzów świata (2014), a także brązowe medale (2021). Druga podpowiedź, o której słychać coraz częściej: Arena Gliwice. Za Areną przemawiają dwa fakt. To hala pojemniejsza od Spodka, i której, co chyba jeszcze ważniejsze, nie trzeba specjalnie przygotowywać do tak ważnego meczu.
Czyli co, miejsce na majowy finał już mamy?
Może Cię zainteresować:
Arena Gliwice zarobiła dla miasta grube miliony. „Gigantyczna wartość sponsoringowa"
Może Cię zainteresować: