Zacięte, toczone w szybkim tempie mecze tegorocznego finału mistrzostw Polski były świetną reklamą hokeja. Po pięciu pojedynkach 3-2 prowadziła GieKSa i wydawało się, że podopieczni trenera Jacka Płachty po raz trzeci z rzędu zdobędą tytuł mistrzów Polski. Rywal z Oświęcimia wykazał się jednak dużą odpornością – w meczu numer sześć wygrał 5:0 doprowadzając do remisu 3-3.
Pierwsza przegrana Johna Murray’a
Decydujące spotkanie rozegrane zostało w niedzielę, 14 kwietnia, w katowickiej Satelicie. Przewagę mieli hokeiści GKS – po 60 minutach bilans strzałów (33:24) i wygranych wznowień (32:17) przemawiał za gospodarzami. W regulaminowym czasie gole jednak nie padły i konieczna była dogrywka.
W 67 minucie meczu lewą stroną lodowiska atak przeprowadził Mark Kaleinikovas, który zdecydował się na strzał w długi róg bramki Johna Murray’a. Krążek wylądował w katowickiej siatce, a „złota bramka” dała tytuł mistrzowski Unii. Co ciekawe, dla golkipera GKS była to pierwsza przegrana w finałach mistrzostw Polski – John Murray, pochodzący z Pensylwanii reprezentant Polski, wcześniej sześciokrotnie sięgał po złoty medal (jeden tytuł z Ciarko Sanok, trzy z GKS Tychy i dwa z GKS Katowice).
Dodajmy, że był to dopiero piąty w historii polskiego hokeja siedmiomeczowy finał. Z kolei po raz pierwszy od siedmiu lat konieczny był mecz numer 7. (Interesujesz się śląskim sportem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
GieKSa znów w Pucharze Kontynentalnym
Dla katowiczan zdobyte „srebro” to już 29. medal mistrzostw Polski. GieKSa ma dziś 8 tytułów, 11 srebrnych medali i 10 brązowych. W tym sezonie katowiczanie byli najlepsi w sezonie regularnym – wygrali 33 z 40 meczów zdobywając 93 punkty. Zgodnie z decyzją PZHL, dało im to prawo gry w kolejnej edycji Pucharu Kontynentalnego, ale podopieczni trenera Jacka Płachty celowali w Champions Hockey League (po roku przerwy polski zespół znów będzie mógł zagrać w Lidze Mistrzów). A udział w tych najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie zapewniał tytuł mistrzowski.
W pierwszej rundzie play-off GKS pokonał Zagłębie Sosnowiec 4-2 (po czterech meczach był remis!). W półfinale katowiczanie poradzili sobie z JKH GKS Jastrzębie w pięciu meczach, ale w finale lepsi okazali się hokeiści z Oświęcimia. Tym samym czekającej na tytuł od 20 lat Unii udał się rewanż za porażkę w finale sprzed dwóch lat, kiedy GieKSa rozstrzygnęła losy walki o tytuł w zaledwie czterech meczach. I to właśnie zespół trenera Nika Zupančič'a wystąpi w Champions Hockey League.
– Było bardzo ciężko, GKS Katowice grał dobry hokej, ale my byliśmy cierpliwi. Jesteśmy szczęśliwi, że po 20 latach zdobyliśmy tytuł – mówił po meczu Krystian Dziubiński, kapitan Unii i reprezentacji Polski.
GKS zagra po raz kolejny w Pucharze Kontynentalnym – w minionej edycji katowiczanie awansowali do finału, ale w styczniu tego roku, w Cardiff, wygrywając jeden z trzech meczów, zajęli w nim ostatnie, czwarte miejsce.
