Sklep "Lokalny Patriota" z Bytomia. Od 15 lat po godzinach tworzy i sprzedaje śląskie pamiątki i odzież

"Lokalny Patriota" działa przy urokliwej ulicy Antoniego Józefczaka w samym sercu Bytomia. W środku znajdziemy wysokiej jakości odzież i gadżety utrzymane w śląskim klimacie. - Zdarza się, że ktoś przychodzi do sklepu w naszej pierwszej edycji koszulek, czyli nosi ją już 14 sezonów, może to jest problemem naszego biznesu. – śmieje się Andrzej, założyciel Lokalnego Patrioty.

Na rozmowę umawiamy się późnym wieczorem. Taka pora wyjaśnia model działania "Lokalnego Patrioty".

– Do godziny 15 jestem w pracy, a od 15.30 do 18 sprzedaję w sklepie. Dopiero późnym wieczorem mamy z żoną czas na cokolwiek: zakupy, obiad lub odwiedziny u rodziców. Ale to wszystko wynika z tego, że to jest naprawdę moje hobby – wyjaśnia mi Andrzej, właściciel sklepu.

Sklep działa od 15 lat. W ofercie znajdziemy masę gadżetów i jakościowej odzieży – wszystko ze śląskim lejtomotywem i szacunkiem do hajmatu. Od koszulek z wizerunkami kopalń, przez śląskie flagi i podkładki pod myszki, skończywszy na ręcznie wybijanych wpinkach do marynarki.

- Od samego początku, bez żadnego ściemniania, kupujemy wysokiej jakości tkaninę w polskiej dziewiarni. Bawełna o gęstości 210, szyta w Łodzi. Przez lata próbowaliśmy różnych dostawców i producentów, ale żaden nie spełniał naszych oczekiwań – kontynuuje Andrzej.

Śląska zajawka "Lokalnego Patrioty"

"Lokalny Patriota" wyrósł w środowisku bytomskich kibiców. – Stowarzyszenie zostawiliśmy młodszym kolegom, tam nabraliśmy doświadczenia w szyciu i projektowaniu. – zdradza Andrzej. Jednak do tej pory nie udało się przekształcić sklepu w pełnowymiarowy punkt sprzedaży:

- Od samego początku była to formuła „poza godzinami pracy”. Robiliśmy wszelkiej maści biznesplany, ale za cholerę nie chciało się to nam zbilansować. Szczególnie dziś, z nowymi obciążeniami zusowskimi, trudno jest prowadzić coś małego. Ponadto rynek bytomski jest trudny, nawet na taką niszę. Mamy grono osób, które jest bardzo zaangażowana w naszą działalność, ale oni sami nie są w stanie utrzymać jednego punktu. – wyjaśnia.
Lokalny Patriota
Lokalny Patriota

Przede wszystkim jakość

Rynek gadżetów i pamiątek to często tania chińszczyzna, chałtura ukierunkowana na szybki i łatwy zarobek. W "Lokalnym" działa to nieco inaczej. Niektóre serie koszulek to limitowane perełki, które są w posiadaniu jedynie 30-40 osób. - Czasem przychodzą do nas osoby, które znają się na tkaninach i mówią „79 złotych? Za podobną zapłaciłem ostatnio 150”. Ale zdarzają się również klienci, którzy widząc naszą cenę, pomyślą, że za taką koszulkę w popularnej sieciówce zapłacą połowę tej sumy – tłumaczy dalej.

- Udało się nam znaleźć panią z pracownią ceramiczną w Krakowie, która ręcznie wykonuje i maluje dla nas kubki. To dla nas bardzo ważne. Choć paradoksalnie to też jest problem naszego biznesu, Zdarza się, że ktoś przychodzi do sklepu w naszej pierwszej edycji koszulek, czyli nosi ją już 14 sezonów. Gdyby była jednosezonowa, to mielibyśmy u nas takiego klienta częściej - śmieje się Andrzej.
Kubek
Kubek
Śląskie gadżety

Może Cię zainteresować:

Rynek górnośląskich gadżetów okrzepł. Treski nie muszą już krzyczeć, żeś „Niy Niymiec, niy Polŏk, ino Ślōnzŏk”

Autor: Mateusz Schuler

24/11/2024

Hanys on tour

Może Cię zainteresować:

Hanys on tour, czyli synek z Chorzowa Marcin Kupczak, co godo po naszymu z bajtlami w Tanzanii. I nie tylko

Autor: Aleksandra Szlęzak

20/12/2024

Mauzoleum w Kopicach

Może Cię zainteresować:

Mauzoleum rodziny Schaffgotsch wyróżnione nagrodą „Zabytek na Medal”. To tu spoczywa Joanna hrabina Schaffgotsch, z domu Gryczik von Schomberg-Godulla

Autor: Maciej Mischok

17/12/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon