- Zaczyna nas stać, żeby podjąć odbudowę tego wszystkiego, co żeśmy w tej naszej historii stracili – ocenił Jarosław Kaczyński wyrażając w trakcie swego wystąpienia przekonanie, że kiedyś Polska powinna wyglądać tak, „jakby tego wszystkiego” (tj. wojennych zniszczeń) nie było.
- Mamy już przygotowaną ustawę o powołaniu Narodowej Agencji Rewitalizacji – poinformował jeszcze tego samego dnia na Twitterze Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Jak dodał Agencja najbardziej kompleksowo będzie się zajmowała (też) rewitalizacją zamków kazimierzowskich.
I
to na razie wszystko, co wiemy na temat. Bo choć pomysł „odbudowy
pałaców” od pewnego już czasu pojawiał się w wypowiedziach prezesa PiS-u, to jedynym wprost wymienionym w takim kontekście
obiektem był Pałac Saski w Warszawie. O innych kandydatach
(podobnie jak i o kosztach) cisza. A skoro tak, to pozwoliliśmy
sobie przygotować parę propozycji dla ministra Glińskiego i
forsującego wizję „wielkiej rewitalizacji” prezesa partii
rządzącej.
Numer
1 – nie mogło być inaczej, centrum Bytomia. Miasta, które z
różnym natężeniem, ale konsekwentnie było dewastowane przez całe
dekady, by dziś być cieniem samego siebie sprzed stu lat. Na liście
zniszczeń jest m.in. kwartał zabudowy z ratuszem (spalony przez
armię radziecką w styczniu 1945 r.), czy miejski bulwar wyburzony
na przełomie lat 70-tych i 80-tych minionego stulecia. W miejscu
tego drugiego stoi dzisiaj centrum handlowe, więc trudno zakładać,
że wrócą tu secesyjne kamienice, ale tych akurat do odbudowy jest
w całym śródmieściu wiele. W końcu przez całe lata, ku chwale
polskiej gospodarki, fedrowano węgiel spod bytomskiego grodu.
Efekty? Naukowcy oszacowali, że miasto wskutek działalności górniczej od końca XIX
stulecia do początku XXI wieku zapadło się się średnio o 5,5
metra, a maksymalnie o 35 m. (to tak jakby pod powierzchnię ziemi
wjechał kilkunastopiętrowy wieżowiec).
Numer
2 – skoro już w Bytomiu jesteśmy, to pałac Karola Goduli w
Szombierkach. Wybudowany w stylu neorenesansowym w latach 40-tych XIX
w. obiekt przetrwał raptem jedno stulecie. Został splądrowany i
podpalony w styczniu 1945 r. kiedy Armia Czerwona wkraczała na
Śląsk. A skoro, zgodnie z tym, co twierdzą autorzy słynnej Alei
Polskiego Dziedzictwa Śląska Godula, ów słynny "król cynku" był „polskim górnośląskim
przedsiębiorcą”, to chyba jego rezydencja dla polskiej historii
powinna być nie mniej cenna niż rezydencje Lubomirskich, Potockich,
czy Sapiehów?
Numer
3
– katowicki
Giszowiec.
I już wszystko wiadomo. A jeśli nie wiadomo, to ministra Glińskiego
odsyłamy do filmu „Paciorki jednego różańca” w reżyserii Kazimierza
Kutza. Zanim
tamtejsze osiedle patronackie, zaprojektowane przez Georga
i Emila
Zillmannów
w nawiązaniu do angielskiej koncepcji „miasta ogrodów”, zdołano
pod koniec lat 70-tych XX w. objąć ochroną konserwatorską większą
jego część wyburzono, by zrobić miejsce dla wieżowców
budowanych
dla załogi pobliskiej kopalni „Staszic”.
Numer
4
– „Mały
Wersal”, czyli wybudowany w XIX w. na zlecenie hrabiego Guido Henckela von
Donnersmarcka pałac w Świerklańcu nie
bez przyczyny tak był nazywany. Zaprojektowany przez Hectora
Lefuela,
nadwornego budowniczego cesarza Napoleona III robił wrażenie rozmachem,
jak
i standardem zastosowanych w nim rozwiązań. Mimo podpalenia w 1945
r. i późniejszego traktowania jako źródło taniego budulca doczekał w formie „trwałej ruiny” aż do
początku lat 60-tych. Ba, został nawet wpisany do rejestru
zabytków. To jednak nie uchroniło pozostałości pałacu przed
wysadzeniem w powietrze w roku 1962. Jak można przeczytać w
internetowych opracowaniach „zielone światło” do tego dało
ówczesne ministerstwo kultury na wniosek Powiatowej
Rady Narodowej w Tarnowskich Górach.
Numer 5 - Racibórz. W toku walk o miasto, późniejszego pobytu w nim radzieckiej armii i wczesnej fazy rządów w nim polskiej administracji w ten, czy inny sposób zniszczona została ponad połowa oryginalnej zabudowy. To stąd właśnie jechały cegły na odbudowę zniszczonej w trakcie powstania Warszawy. A skoro Polska powinna wyglądać tak, „jakby tego wszystkiego nie było”, to wnioski nasuwają się same.
Może Cię zainteresować:
W muzealnych archiwach zostały ślady dawnego Bytomia. Fascynujące zdjęcia sprzed ponad 100 lat
Może Cię zainteresować: