Nagroda im. Kazimierza Kutza została ustanowiona, aby honorować osoby, które kontynuują jego duchowe dziedzictwo. Powinna więc trafiać do tych, którzy Śląsk czują, tych, którzy nim oddychają, którzy go niosą w sobie. Tegorocznym laureatem został jednak Adam Michnik. Można to uzasadniać jego rolą w kształtowaniu debaty publicznej, jego intelektualnym wkładem w rozumienie tożsamości Śląska. Tylko że Nagroda Kutza to nie wyróżnienie dla człowieka, który potrafi o Śląsku napisać mądrze. To nagroda dla tych, którzy na Śląsku budują mosty pamięci, dla tych, którzy nie pozwalają, by prawdziwa śląska historia wciąż ginęła w cieniu politycznych uproszczeń. A jeśli ktoś przez dekady podnosił z zapomnienia śląską pamięć i tożsamość, to nie Adam Michnik, a Alojzy Lysko.
Narrator Śląska
Kazimierz Kutz przez całe życie mówił o Śląsku, ale nie z perspektywy wielkich narracji historycznych, tylko z perspektywy ludzi – zwyczajnych, pogubionych w wielkiej historii, walczących o swoją godność w świecie, który często nie chciał ich zrozumieć.
I właśnie takim narratorem jest
Alojzy Lysko. Jego fundamentalne dzieło „Duchy wojny”,
poświęcone losom Ślązaków wcielonych do Wehrmachtu, to coś
więcej niż historyczna dokumentacja - to akt pamięci, który
przywraca głos tym, którzy zostali zapomniani. W czasach, gdy
historia Śląska wciąż bywa sprowadzana do stereotypów, Lysko nie
tylko przypomina, ale i uczy – że Śląsk to nie proste opowieści
o bohaterach i zdrajcach, ale skomplikowane ludzkie losy. To on
przypominał, że Ślązacy nie mieli wyboru, że wcieleni do
Wehrmachtu często nie wracali do domu, a wracających z tułaczki w
Polsce traktowano jak zdrajców, a w Niemczech jak obcych. Że przez
lata musieli milczeć, a ich dzieci i wnuki żyły w cieniu tej
przemilczanej traumy. Lysko nie pisał o Śląsku jak o odległej
krainie, której historię można analizować w dyskusjach. On tę
historię nosi w sobie, bo to historia jego przodków, jego sąsiadów.
„Jak Niobe… Opowieść Górnośląska” / „Mianujom mie Hanka” – głos, który wybrzmiał
Ta nagroda mogła być symbolem triumfu śląskiej kultury. Powinna była być. W końcu to właśnie książka Alojzego Lysko „Jak Niobe… Opowieść Górnośląska” jest podstawą jednego z najważniejszych wydarzeń kulturalnych początku roku – emisji spektaklu „Mianujom mie Hanka” w Teatrze Telewizji. Spektaklu, który wstrząsnął pół milionem widzów i pokazał, że historia Śląska to nie tylko węgiel i przemysł, ale przede wszystkim ludzie.
„Mianujom mie Hanka” to historia kobiety, a tak naprawdę wielu śląskich kobiet, które przez lata były niewidzialne – Ślązaczek, które musiały godzić się na życie w cieniu wielkiej historii, znosić wojenną gehennę, rozłąki, powojenne cierpienia i upokorzenia. To opowieść tych, których przez lata nikt nie chciał słuchać.
Alojzy Lysko sprawił, że śląskie kobiety odzyskały głos. Nie zrobił tego z perspektywy akademickiej analizy, ani intelektualnej debaty. Nie potraktował ich historii jako tematu do ciekawych dyskusji. On tę historię przeżył – bo to historia jego matki, kobiet z jego rodziny, ludzi stąd.
To właśnie dlatego w tym roku, w którym „Hanka” wybrzmiała tak mocno, Alojzy Lysko powinien był dostać Nagrodę Kutza. Bo to jego twórczość sprawia, że Śląsk nie jest tylko historycznym przypisem, ale pełnoprawnym rozdziałem polskiej historii.
TAK - Adam Michnik jest Ambasadorem Śląska
Nie chodzi o to, żeby negować wybór Adama Michnika. Jego wkład w kształtowanie wolnej myśli, w budowanie pluralizmu i otwartości w Polsce jest nie do podważenia. Można go uhonorować, można mu przyznać tytuł, który podkreśli jego zasługi dla rozumienia śląskiej tożsamości, tytuł bardziej adekwatny. Bo Adam Michnik potrafi docenić Śląsk, patrzy na niego z zewnątrz, jest ciekawym, wrażliwym obserwatorem, który dostrzega śląską wyjątkowość. I to czyni go idealnym Ambasadorem Śląska. Kimś, kto go promuje i głośno mówi o odmiennej śląskiej tożsamości na forum ogólnopolskim.
Nagroda Kutza powinna trafiać do tych, którzy nie tylko Śląsk rozumieją, ale którzy Śląskiem żyją. Bo Kazimierz Kutz żył Śląskiem, a Alojzy Lysko jest jego duchowym następcą – kronikarzem śląskich tragedii, opowiadaczem śląskiej duszy, pisarzem, który zamiast wielkich idei daje ludziom coś znacznie cenniejszego - prawdę o ich własnych losach. To on przez dekady niesie ciężar tej historii i dlatego to jego nazwisko powinno było znaleźć się na tegorocznej statuetce.
Choć wszyscy wiemy, że nie dla nagród to robi.

Może Cię zainteresować:
Agnieszka Holland laureatką Nagrody Kutza. Tytułem Ambasadora Śląska uhonorowano Jana Olbrychta

Może Cię zainteresować: