Zdjęcia Śląska i Zagłębia z drona. Spektakularne. Robert Neumann robi niesamowite fotografie z lotu ptaka

Robert Neumann z Gliwic był jednym z pierwszych operatorów dronów, który otrzymał pozwolenie na robienie zdjęć w Pyrzowicach. A także innych regionalnych lotniskach w Polsce. Fotografuje też miasta - głównie na Śląsku i w Zagłębiu, ale nie tylko. - Zdjęcia z drona zachwycają wyjątkową perspektywą - podkreśla. Zobaczcie jego efektowne zdjęcia.

Robert Neumann jest inżynierem budownictwa z doświadczeniem w pracy w projektach drogowych, konstrukcyjnych i energetycznych. Ale nie pracuje już w zawodzie. Woli fotografować. – Zaczęło się w czasie, gdy pojawiły się pierwsze drony, do których podpinano kamery Go-Pro – opowiada. – Ale dopiero Phantomy serii 3, z wbudowanymi gimbalami, sprawiły, że też chciałem robić zdjęcia z drona. Wkrótce okazało się także, że chcę z tego żyć.

Z miłości do latania

Studia rozpoczął na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, potem jednak – za sprawą młodszego brata – zdecydował się na naukę w Szkocji, w Glasgow. – Wtedy takie studia były właściwie za darmo – zaznacza. Po zakończeniu studiów, już jako inżynier, uczestniczył na Wyspach w swoim pierwszym budowalnym projekcie. – Dużo wtedy latałem. To były czasy, kiedy na lotnisku pod Frankfurtem trzeba było się przesiadać – wspomina.

Jak sam podkreśla, zakup drona podyktowany został nie tylko przemyśleniami na temat swojej przyszłości, ale także miłością do latania. Pilotem jednak nie został, choć rozważał i taką możliwość. – Miałem wybór: pójść na studia – wtedy taki kierunek był już na Politechnice Rzeszowskiej, no i była też szkoła wojskowa w Dęblinie, czy zdecydować się na kurs komercyjny. Ostatecznie zrezygnowałem z tego pomysłu. I dobrze zrobiłem – mam kolegę, który jest pilotem, jednak droga, którą musiał przejść okazała się bardzo długa – zaznacza.

Lotniska i parki narodowe

Ma swoją firmę – From the Sky, a jej facebookowy profil obserwuje niemal 20 tysięcy osób. I nic dziwnego. Zdjęcia, które Robert Neumann tam umieszcza są niezwykle efektowne.

Gliwiczanin był jednym z pierwszych operatorów dronów, który otrzymał pozwolenie na robienie zdjęć w Pyrzowicach. Potem przyszła kolej na dziewięć innych polskich regionalnych lotnisk.

Dziś ma ręce pełne roboty. – Nie mam nawet czasu wystawiać faktur, tyle się dzieje – uśmiecha się. Robi zdjęcia dla osób prywatnych, ale też dla urzędów miast i gmin. Na przykład Gliwic czy Psar. Zatrudniono go również na Podkarpaciu, w Dukli – w sercu Beskidu Niskiego. Dostał też nawet zgodę na „latanie” nad Bieszczadzkim Parkiem Narodowym.

– To konsekwencja mojej pracy, projektu, który realizowałem w Bieszczadach – „Cztery pory roku” – mówi Robert Neumann. – Teraz montuję film, który stworzyłem z okazji 50-lecia Bieszczadzkiego Parku Narodowego. To już trzeci projekt realizowany dla parku.

Uprawnienia i sprzęt

Jak podkreśla na swoim blogu, zawodowe robienie zdjęć dronem to kwestia nie tylko zainwestowania w sprzęt, ale praktyki wykonywania lotów. Sprzęt, którym można zrobić odpowiedniej jakości materiał kosztuje około 8 tysięcy złotych. Warto mieć jednak dwa takie drony – na wypadek, gdyby jeden się zepsuł… Do tego akumulatory – około 500 zł. Co więcej, konieczne jest posiadanie ubezpieczenia OC – to z kolei kwota 300 złotych rocznie. A przecież zanim zacznie się latać dronem, najpierw trzeba zrobić kurs. Ceny takich kursów rozpoczynają się od tysiąca złotych. Do tego dochodzi koszt egzaminu i wydanie uprawnień – to kolejne kilkaset złotych.

Robert Neumann. Fot. FB/ Robert Neumann

W terenie otwartym praktycznie każdy może wykonać lot dronem bez dodatkowych dokumentów. Sytuacja zmienia się jednak, jeśli się na tym zarabia.

Każdy operator świadczący usługi, takie jak np. wykonanie filmu lub zdjęć dronem winien posiadać tzw. Świadectwo Kwalifikacji wydane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Wymagane jest również posiadanie ubezpieczenia OC. Pokryje ono ewentualne koszty zniszczeń, jeśli taki dron spadłby z nieba. Dochodzą jeszcze strefy lotnicze. Latanie w danej strofie może wymagać dodatkowych zgód. Kolejnym faktorem jest pogoda. Wykonanie zdjęć nie będzie możliwe przy zbyt silnym wietrze lub opadach atmosferycznych – wyjaśnia Robert Neumann na swoim blogu.

Tatry czekają

Jak sam mówi, pomysłów na kolejne zdjęcia i filmy ma sporo. Nie zawsze jest jednak czas, aby je realizować.

Jednym z jego marzeń są zdjęcia Tatr z lotu ptaka. Na to trzeba, rzecz jasna, oficjalnej zgody Tatrzańskiego Parku Narodowego.

– Kiedyś bardzo tego chciałem, ale dziś… Dalej to gdzieś we mnie jest. Z Tatr widać dużo, ale podniesienie drona dałoby jeszcze lepszy efekt – uśmiecha się.
Leszek Naziemiec

Może Cię zainteresować:

Przepłynął wpław 250 kilometrów rzeką Jukon. W kąpielówkach. Zajęło mu to niespełna pięć dni. „Do wody wchodziłem o 8 rano, kończyłem około 20”

Autor: Grzegorz Lisiecki

06/08/2023

Apteczka na Malinowskiej Skale

Może Cię zainteresować:

Na beskidzkie szlaki z... płytą chodnikową. I apteczką. Daniel Wojnar, ratownik górniczy z Sosnowca, wraz z grupą znajomych dba o bezpieczeństwo turystów

Autor: Grzegorz Lisiecki

20/08/2023

Artur Troncik

Może Cię zainteresować:

Skarb z Czermna, Zeppelin-Staaken w Rudach Raciborskich, odkrycie w Wilczym Szańcu. „Czuję się spełniony” – mówi Artur Troncik, poszukiwacz skarbów

Autor: Grzegorz Lisiecki

07/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon