Pamiętacie kotwicę przy restauracji "Przystań" w WPKiW? Kiedyś ładnie wyeksponowana, dziś mało kto nieświadom rzeczy ją zauważy, bo marnieje jakby zapomniana, nieledwie w krzakach. Ale dalej tam jest i to nie przypadek, że się tam znalazła. To kotwica Leonida Teligi z 1969 roku. Słynny polski żeglarz, znajdując się u szczytu popularności po swoim samotnym rejsie dookoła świata na pokładzie jachtu "Opty", był honorowym gościem odbywającego się w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku Święta Trybuny Robotniczej - festynu organizowanego tam dorocznie przez największą wówczas śląską gazetę. Z tej okazji sprowadzono do Chorzowa również i "Opty". Wprawdzie plan, by cumował na Dużym Stawie i pływał po Kanale Regaotwym, nie wypalił, gdyż okazały się za płytkie dla pełnomorskiego jachtu. Ustawiono go za to i wyeksponowano na specjalnym postumencie. Teliga nie wrócił już do WPKiW (zmarł w 1970 r.), ale "Opty" tak i to jeszcze parę razy, uświetniając Święto Trybuny również w dalszych latach. Pozostała o nim - i po parkowym Ośrodku Sportów Wodnych, którego sercem była kultowa "Przystań" - ta właśnie kotwica.
Takich morskich smaczków mamy na Górnym Śląsku znacznie więcej. Opowiadamy o nich w naszej galerii powyżej.
Może Cię zainteresować:
Gdy Polska marzy o koloniach, odpływa nawet Śląsk. Tak świętowała Liga Morska i Kolonialna
Może Cię zainteresować: